Dlaczego Marilyn Monroe ma 168 IQ, a Albert Einstein ma 160.

Ja nie chcę tu umniejszać Monroe bo uwielbiam tą kobietę, ale to według mnie przesada. Ona ma więcej IQ od człowieka, który dosłownie odmienił matematykę, wymyślił wzór e=mc2 (przypisuje się mu to więc oficjalnie uznajmy, że tak) badał atom, ustalił ogólną i szczegółową teorię względności, był współtwórcą korpuskularno-falowej teorii światła ma mniej IQ co aktorka z Hollywood, która w sumie nic nie wymyśliła? Podkreślamy to raz jeszcze, ja lubię Monroe, jest dla mnie super ładna, ale dla mnie ona jest tylko lub i aż geniuszem piękna a nie geniuszem umysłowym, jak faktycznie miała tyle IQ to sorry kobieto, ale się zmarnowałaś.
Osobiście dałabym jej z 120 IQ max. Jak wpisałam w internecie by się o tym czegoś dowiedzieć to miałam rzeczy typu "Ach, ona lubiła krzyżówki" OKEJ ALE OD TEGO NIE MA SIĘ AŻ 168 IQ.

Nawet chat gpt się ze mną zgadza:

,,Twierdzenie, że Marilyn Monroe miała IQ na poziomie 168, to raczej mit niż fakt oparty na wiarygodnych testach. Nie ma żadnych oficjalnych wyników testu IQ Monroe, a liczba ta pojawia się głównie w anegdotach i niepotwierdzonych źródłach. (…) Posiadała dużą kolekcję książek (ponad 400), czytała literaturę filozoficzną, psychologiczną i polityczną.
Brak rzetelnych dowodów – Nie istnieje żadna dokumentacja, która potwierdzałaby jej wynik w teście IQ.
Przesadzone spekulacje – Wysokie IQ przypisuje się często wybitnym postaciom popkultury jako sposób na nadanie im dodatkowego prestiżu. (…) ale konkretna liczba 168 wydaje się mitem bez naukowych podstaw."

To samo Doda, lol ja rozumiem, że jej riposty czasem są fajne, ale by dać jej prawie 160 IQ? (Ma ok. 156 IQ)
Ludzie szanujmy się, bo jak takie kwiatki wychodzą to naprawdę zaczynam mieć wrażenie, że ci co wprowadzają te błędy mają kompleks swojej płci.

Czuję się ANGIELSKO🇬🇧🍵