Najnowsze info jest takie:
,,Give me your photo” to moje najnowsze opowiadanie! ❤

Za pewne czekaliście na serię z Justin’em, ja postanowiłam zabawić się tylko we wróżkę i spełnić wasze życzenia 😃❤

Dajcie znać czy opowiadanie się podobało we wpisach, komentarzach! Jeżeli opowiadanie wam się spodobało żebrze o serducha! ❤💗

Pozdrowionka 💞

Znowu stanę się chyba typowym 'nolife’…
Zerwałam z tym szmaciarzem zwanym niegdyś 'moim chłopakiem’.

Pozwolicie że napisze co do mnie napisał…

,, JA: Kiedy w końcu zaczniemy normalnie rozmawiać?
ON: Nwm xd
JA: To niezle się bawisz…
ON: O co ci chodzi?
JA: Zadałam ci pytanie
ON: Nie chce mi się pisać nawet z tb ogólnie z nikim nie pisze
JA: Dobra ok.
JA: Miłego dnia.’

Samo w sobie to Miłego Dnia jest ch**owe. Dałam mu do zrozumienia że ma do mnie więcej nie pisać. No… nie zrozumiał. Wysłałam ss z naszej rozmowy do mojej przyjaciółki. Nawet ona powiedziała że to brzmi jakbym powiedziała żeby się 'odj****’. Napisał do mnie dzisiaj nie przepraszając za wczoraj. k**** głupi. Nawet nie potrafił zerwać na żywo. Napisał że ze mną zrywa, jednak ja obróciłam kota ogonem i powiedziałam że nie rozumiał aluzji wczorajszej i od wczoraj nie jesteśmy razem. Hahahaha… k****. Kiedy po napisaniu przez niego 'aa xd’ zapytałam czy bedziemy mięli ze sobą kontakt jakikolwiek. Nie wie. k****… szlak mnie jasny trafił. Co prawda nie odzywaliśmy się do siebie od tygodnia, ale ja się łudziłam że coś jeszcze z tego będzie.

Najgorsze jest to że nie boli mnie to zerwanie, ale to co napisał wczoraj. Odebrałam to tak, że ma na mnie wyj*****. Płakałam k**** hahahaha. Nie mogę w siebie uwierzyć.

Dzisiaj po oficjalnym zerwaniu jestem w*****ona tylko. Namawia swoja paczkę z którą wychodziłam na pole żeby do mnie pisali. Rzecz jasna nie wyzywają czy coś, ale wiem że nie piszą z własnej intencji.

Dobra… wygadałam się. Czuję się lepiej, chociaż wolałabym wyładować te nerwy wyzywając go…

Wiem że pewnie macie to w d****, ale chciałam po prostu się publicznie wygadać :)