Dowiedziałam się że moja znajoma z podstawówki powiesiła się… [*] 13/4 lat.
Nie mogę w to uwierzyć. Byłyśmy w jednej klasie 6 lat podstawówki… Nie przepadałam za nią, ale przecież znałam ją aż ponad to.
Zawsze się uśmiechała, śmiała ogólnie… nie przepuszczałam że może być z nią aż tak zle.
Wczoraj o 22:00 (wtedy o tym usłyszałam na grupie byłej klasy) zaczęli pisać o wieńcu (według mnie wieniec powina kupić rodzina, bo klasie to nie wypada) dla niej. Nie wiedziałam o co chodzi. Myślałam że to fake. Nawet rozmawiałam z 4 osobami które razem ze mną znalazły się w moim gimnazjum. Potwierdzały to, ale ja w tej sytuacji wolałam być ostrożna. Ogłosili wgl że zbierają 10 zł na wieniec. ”Przyjaciółka” i koleżanki miały takie same zdanie jak ja – jeżeli nie ma dowodów nie ma pieniędzy. Byłam przekonana, naprawde że to wkręta, bo ona im coś zrobiła. O 15:00 opadła mi szczena…
Na grupę weszło zdjęcie klepsydry. Po prostu kopara w dół.
To nie jest na moją głowę, nie rozumiem. Bogata (jej rodzice mieli wypasiony salon okulistyczny (czy jak to się tam pisze)), zawsze się szczerzyła jak mnie widziała, ja tego nie odwzajemniałam, bo po prostu nie chciałam miec kontaktu z byłą klasą.
Mam k**** j***** poczucie winy, że mogłam się z nią witać a nie mieć tak wszystko w d****. Za jej śmierć się nie obwiniam, bo nic jej nie zrobiłam takie, co mogło s********ć jej psyche.
Jej bff jednak się za to obwinia. Nie potrafiła jej pomóc kiedy ona jej potrzebowała ale odmawiała. Podobno miała problemy w prywatnej szkole z klasą. Nie rozumiem do jakiego stopnia musieli jej dokuczać że postanowiła skończyć z sobą… Macanie, wciąganie do kibla, wyzywanie, przemoc? k**** nie mam pojęcia.
Moja była nauczycielka powiedziała mi w cztery oczy że zostawiła list pożegnalny, a jej druga bff że połykała tabletki na snapie…
Naprawdę była zdesperowana.

Moja była klasa musi być na pierwszym planie. Czternastolatki kupują wieniec. Dobre… Okazało się że też mam dać za wieniec, bo ktoś za mnie założył.
Wiecie co? Wolę kupić sama kwiatki i znicze na grób, a nie dokładać się do czegoś co powinna zrobić rodzina. Uważam że tacy jak ja powinni położyć na grobie skromniejsze rzeczy, dlatego nie oddam za wieniec.
Nie mam zamiaru płacić za coś co ustalili sobie wszyscy z drugiego gimnazjum nie kontaktując się ze mną czy innymi, pozostałymi.
Nie mam pojęcia czy dobrze robie. Może jestem suką przez to, ale nie chce robić tego co moja klasa. Chcą pokazać się z jak najlepszej strony;) Ale po co? Ona nie żyje, a jej rodzina nawet nie będzie patrzyła na to kto przyszedł na pogrzeb…

Dobrze robię? :/

MUSZĘ SIĘ POCHWALIĆ!!!!
Pierwsza karta w opowiadaniu o Justinie zrobiona!! Jeszcze 3 XDDDDDDDD

A tak na poważnie, to postaram się dodać ją w jak najkrótszym czasie;)))

ps. Dziena za stronki ♥

Druga część Następców jest! ♥
Zapraszam do czytania ♥