@Drachenblut
Hej!
Ehh…super… Miałam dziś w muzycznej tzw. kółko muzyki rozrywkowej. Heh. Nie, to wcale nie rock, tylko jazz. Uczysz się normalnie gam bluesowych i musisz po nich improwizować. Nie dość, że ja kompletnie nie czuję tego "groove'u", to do tego mam towarzystwo, za którym nie przepadam. Nie, że coś mi zrobiły, ale po prostu. Nasze osobowości nie są tak do siebie dopasowane, bym ja je lubiła. Wracając, nie potrafię improwizować. Kiedy przychodzi moja kolej, to zamiast grać, jak moje rówieśniczki obok, to trzymam tylko ustnik w buzi i chętnie bym się pod ziemię zapadła. A dziś mi gościu, który nas prowadzi mówi, że będziemy grały solówki na festynie (co roku się odbywa). No..on se chyba jakieś jaja robi. Ja? Mamy grać jakiś "smooth jazz", który moim zdaniem brzmi jak łagodne techno. NO NIE! Dobra, wystarczy moich nieszczęść. I tak, przyszłam się pożalić, jaka to ja biedna jestem 🙄.

Oby :)

Kozacko :D

Nie wiem czemu, ale mam lekkie wrażenie, jakbym sama znajdowała się w jakimś spektrum autyzmu. Reaguję na swoje imię itd, lecz gdy znajduję się w takim towarzystwie jak dziś na jazzach, to nie potrafię się skupić na tym, co nauczyciel gada, łapię kontakt z przedmiotami, nie potrafię nikomu spojrzeć w oczy. Nie znam się, ale pewnie nie tylko ja tak mam, zapewne każdy na świecie ma jakieś spektrum.

Trzymaj się 💚!