” Czerwcowe popołudnie. Kilkanaście osób, kilkanaście rodzin. Wśród nich była czarno włosa dziewczyna. Stała przy mamię. Przed nimi stał ubrany w żołnierski mundur siwobrody mężczyzna z blizną na prawym policzku. Gdy mężczyzna odstawił młodszą dziewczynę, starsza z nich wtuliła się w mundur ojca.
– Zaopiekuj się mamą i siostrą dobrze Weroniko ? – mężczyzna powiedział cicho dziewczynie do ucha, a gdy ta pokiwała głową dodał – Kocham was.
Później odwrócił się i razem z innymi żołnierzami odmaszerował w stronę ogromnego wojskowego samolotu.”

Dajcie znać co myślicie.