Dobra. Złotka włącza swój tryb krytyka filmowego.

"Wednesday" cieszy się ostatnio dużą popularnością, fakt. Mimo tego, czy słusznie?
Jak dla mnie sam motyw "Mrocznej i totalnie pesymistycznej dziewczyny-odmieńca" jest trochę banalny i oklepany. W wielu filmach występują takie postacie, ale czym różni się ten serial? Po prostu nie jest to postać drugoplanowa.

Fabuła jest prosta, nie ma jakiegoś większego znaczenia. Osobiście uważam, że jest to dobry film, jeśli nam się nudzi i chcemy po prostu odpocząć. Lecz nie znajdziemy w tym serialu jakiegoś większego przesłania, czy głębi. Prosta fabuła, proste postacie.

Co nie oznacza, że odradzam oglądania. Jak najbardziej możecie obejrzeć, ale nie oczekujcie od tego serialu za dużo.

Nie rozumiem też tego, czemu świat oszalał na punkcie tego serialu na tyle, że pobił on rekordy oglądalności Stranger Things.

Krótko mówiąc kolejny produkcyjniak oparty na nostalgii z poprzednich filmów o rodzinie Adamsów od Netflixa żeby "Ludzie mieli się czym zająć"

Tak czy siak to tylko moja opinia, jeżeli podobał Ci się serial, nie mam nic przeciwko, ja tylko wyrażam swoje zdanie <33