Dobry wieczór!
Przez ostatnie dwie godziny siedziałam nad opowiadaniem z nadzieją, że uda mi się dokończyć je dzisiaj, ale jak zwykle presja czasu miała ostrą konfrontację z szanowną panią Weną, której kazała uciec, gdzie pieprz rośnie =) Stwierdzam więc z przykrością, że niestety nie potrafię pracować z ograniczeniem czasowym, ponieważ sprawia ono, że zwyczajnie tracę wszystkie pomysły i piszę głupoty, które nie trzymają się kupy, byle coś napisać. Dobra wiadomość jest taka, że jestem już dawno za połową opowiadania, ale (to już gorsza wiadomość) zupełnie nie mam pomysłów na jego dalszą część; podejrzewam jednak, że jeśli na kilka dni od niego odpocznę, będzie mi łatwiej do niego wrócić i coś z nim zrobić.
Tymczasem prędzej możecie spodziewać się quizu, ale proszę nie oczekiwać go w żadnym konkretnym terminie (moje "niedługo" może oznaczać zarówno "jutro", jak i "za miesiąc"). W każdym razie przekonałam się, że nie mogę sobie ufać i do pracy potrzebuję całkowitej wolności bez żadnych ograniczeń ;)
Dziękuję, że przeczytaliście moje żale do końca i mam nadzieję, że nie macie mi niczego za złe.

Miłego wieczoru/nocy/dnia 🧡