Kiedy masz życiową rozkminę dzięki swojej przyjaciółce, względnie wygląda to tak ,że ona swojego Oc którego ma stworzonego od zaledwie roku, zdołała już trzy razy całkowicie zmienić mu look/wygląd. Przyznam szczerze, ja czegoś takiego po prostu nie ogarniam. Tak samo jak usuwania wymyślonej postaci by wymyślić dziesięć kolejnych ,je znowu usunąć i tak w kółko. Można powiedzieć ,że ja się przywiązuje do postaci które ”stworzyłam” idealnym dla tego przykładem jest moja druga najstarsza postać która od jakoś parunastu dni ma już 6 lat odkąd ją stworzyłam.Tak to jest moja Conn. I przyznam szczerze ,początkowo gdy nawet jej historia nie była dokładnie określona to i jej wygląd się zmieniał, ale trwało to jakoś z miesiąc? Potem wszystko ustało. I taki wyglą jaki jej określiłam trzyma się aż do teraz (nie bierzcie pod uwagę tego ,że w jej opowiadaniu, w one shocie wygląd zmienił się całkowicie, to był potrzebny zabieg). Ale wracając do tego co chciałam napisac ,bo ten wpis i tak będzie już strasznie długi xd ,dzięki przyjaciółce mam zasadniczą rozkminę czy może w końcu nie przydałoby się czegoś u niej zmienić, oczywiście nie przesadnie bo to nie w moim stylu ,ale jednak. Po co wam to gadam? Ch** wie, chcę się komuś tym wygadać i usłyszeć co on o tym sądzi. więc narazie to tyle z mojej strony.

Kiedy miałeś pisać opowiadanie ,ale nawet motywacji do życia nie masz więc jak niby znalazłbyś motywację do pisania? Dobijcie mnie ktoś w końcu..

Kiedy chcesz się cieszyć tym ,że jedno ze swoich największych marzeń zostało spełnione, w końcu zdałaś na to prawko na AM, teraz tylko poczekać dwa tygodnie aż ci wydadzą dokumenty i z głowy! Ale po prostu nie potrafisz się z tego cieszyć bo coś blokuje ci twoje szczęście..Już nawet moi rodzice cieszą się bardziej niż ja, a ja się nawet uśmiechnąć do siebie nie potrafię. Zajek****biście.