Hejka kochani jak ja nienawidzę życia. Wczoraj o 23:10 poszłam do piwnicy po sok (był robiony przeze mnie i mamę dlatego był w piwnicy) wcześniej jednak patrzyłam w co się ubrać na sylwestra i włożyłam crop-top oraz shorty i zeszłam na dół. Wszystko było by fajnie, ale drzwi się zatrzasnęły, a ja zaczęłam krzyczeć tylko strasznie mnie gardło boli, więc krzyczałam dosyć cicho przez co nikt mnie nie słyszał. Ja tam zamarzałam i nagle po 30mim przychodzi mama i obrywam za to, że zeszłam do piwnicy. Po minęła fakt, że sama mi pozwoliła.. Teraz się beznadziejnie czuję i jestem w drodze do szkoły i już wiem, że to będzie zły dzień.

Przepraszam jak ten wpis nie ma sensu, ale piszę tą historię chwilę po 00:00, aby mieć jutro i tylko dopisać co o tym sądzę z perspektywy kilku godzin.

Mam nadzieję, że u Was lepiej. A i wszystkiego najlepszego z okazji mikołajek (nie wiem czy się składa życzenia, ale czemu nie)

Dzień 5
(Najgorszy prezent na mikołajki to…)

Według mnie karty fortnite, a moja „cudowna” klasa próbowała wszystkim wmówić, żeby do prezentów świątecznych właśnie je kupić.