U mnie nie mówimy Halloween, u mnie mówimy noc duchów.
31 październik jest dla mnie wyjątkową datą.
To dziś obchodzimy 41 rocznicę śmierci Lily i James’a Potterów. Można powiedzieć, że nie znaliśmy ich dobrze, jednak piękne jest to, że każdy wyobraża ich sobie na swój własny, wyjątkowy sposób. Zapamiętajmy tą datę jako szczególną gdyż jest szczególna. Piękne osoby odchodzą najszybciej, jednak wspomnienia po nich nigdy.
„The last enemy that shall be destroyed is Death”
„Ostatnim wrogiem który zostanie pokonany jest śmierć.” Napis na grobie Lily i James’a, piękne słowa.
Na swoim drugim profilu dodałam dziś prolog i przedstawienie postaci z nimi. (Nazwa zostaje tajemnicą) na ten profil chciałam wrzucić OS jednak mam dopiero połowę, a od 17 nie będę mogła pisać. Jednak jeśli uda mi się go skończyć to wrzucę.
„Myślisz, że umarli, których kochaliśmy, naprawdę nas opuszczają? Myślisz, że nie przypominamy sobie ich najdokładniej w momentach wielkiego zagrożenia? Twój ojciec żyje w tobie, Harry, i ujawnia się najwyraźniej, kiedy go potrzebujesz.(…)”
„W tym miejscu, nocą 31 października 1981 roku, stracili życie Lily i James Potterowie. Ich syn, Harry, jest jedynym czarodziejem, który przeżył Mordercze Zaklęcie. Ten dom, niewidzialny dla mugoli, pozostawiono w ruinach jako pomnik pamięci po Potterach i aby przypomnieć o przemocy, która rozdarła ich rodzinę.”
#NaZawszeWNaszychSercach
(*)