Była raz sobie kraina słodyczy. Wszystko było tam tęczowe i słodkie. Ziemia była z czekolady, woda z mleka a chmury z waty cukrowej. W tej krainie mieszkały różne stworzenia. Było tam dużo postaci z różnych filmów i seriali ale tylko tych dobrych. I były też słodkie tęczowe kotki. Te kotki całe dnie spędzały skacząc po chmurkach z waty cukrowej. Kiedy były głodne zjadały kawałek chmury a kiedy były spragnione szły do jakiejś deszczowej chmury i piły prosto z niej. W tej krainie zawsze grała jakaś muzyka. Można było też znaleźć różne budowle jak na przykład wesołe miasteczko albo Gejoland. Gejoland był wielką współorganizacją, którą prowadził Miya Chen (bo on chyba tak ma na nazwisko) i jego kot. W Gejolandzie było wszystko czego można było sobie zażyczyć. Każdy ship, nawet ten nie fandomowy tam ożywał, dostawał nóg i rąk i szedł się bawić. A później przy okazji szukać swoich wyznawców. Podczas kiedy wszystkie shipy się bawiły do Gejolandu przybył Milan. Miał on się spotkać z Miyą. Kiedy już go znalazł poszli tańczyć na parkiet. Zatańczyli kaczuszki i makarenę a potem im się znudziło i wyszli na zewnątrz. Okazało się, że przed Gejolandem czeka na nich kaczka rozmiarów karety z disneyowskich bajek, więc na nią wsiedli, kaczka poleciała w górę dzięki czemu mogli obejrzeć cały Gejoland z widoku ptaka, a później kaczka zawiozła ich do krainy tęczowych kotków i umarli ze słodkości.

~ @Ellyse & @Hot_Ziemniaczek_Polska dla Milanka