
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×




KotKsiazkowy
AUTOR•Witajcie!
🌸Mam egzystencjalne pytanie dotyczące tego co mam w najbliższym czasie wstawić: pierwszą część pisarskiego wytworu czy quiz o tematyce książek (bardzo ciekawy jest ten pomysł). Pisarski wytwór część z was już mogła widzieć. I go chyba byłabym w stanie wstawić szybciej (ale na część 2 musielibyście trochę poczekać, tak pewnie do maja, bo muszę życie ogarnąć i fabułę do tego rozplanować chociaż mniej więcej, bo improwizowanie wątków kryminalnych to nie jest dobry pomysł, stwierdziłam, że w historyczne obyczajówki nie umiem, a wy byście tam przysnęli [no chyba że mamy tu jakichś entuzjastów Lalki, chociaż to nie będzie nawet w 1/4 tak długie i nie do końca w tym stylu, w sumie to do niczego nie jestem w stanie tego porównać, bo to jakiś miks motywów]. A quiz o tematyce książek muszę zrobić więc czas oczekiwania będzie dłuższy niż na 1 część opowiadania, ale przynajmniej nie będziecie mnie męczyć o 2 część (jeśli to w ogóle ktokolwiek będzie chciał czytać xD). Także tak: wybór kolejności należy do was (bo i tak i jedno i drugie się pojawi)
🌸 Oraz 2 ważne pytanie, przy okazji takie fajne, może do podyskutowania czy coś?
✨Jaka jest wasza ulubiona lektura szkolna?✨
Ja, jeśli chcecie wiedzieć, lubię „Balladynę” (fajny klimat, jak ogólnie romantyzmu nie trawię to Słowacki w tym wydaniu jest spoko, no i Goplana to ikona) i chyba „Lalkę” też (bo nadal nie wiem czy to serio jest dobre, czy to poprzednie lektury tak złe). I nie zapominamy oczywiście o „Mitologii” Parandowskiego (ponieważ mity są kul a to jest ich nawet niezły zbiór) i „Antygonie” (ogólnie antyk fajny). A i pan Trzęsigruszka, znaczy się Shakespeare, ogólnie jest spoko, ale tak najbardziej to chyba „Hamlet” (a „Romea i Julii” nie znoszę). Oraz lektury, które czytałam dawno temu ale były przyjemne, typu „Mikołajek”, „Tajemniczy ogród”, „Ania z Zielonego Wzgórza”, „Opowieści z Narnii” (przeczytałam potem całe, Ani też przeczytałam jeszcze kilka tomów, ale nie wiem czy przed czy po) czy „Dzieci z Bullerbyn” (chwaliłam się wszystkim, że to przeczytałam sama). Nie zajadajcie mnie za to co powiem, ale ja chyba nie do końca dostrzegam fenomen „Małego Księcia” (bardzo spoko, ale zachwytu czy głębszej refleksji o życiu we mnie nie wzbudził [w przeciwieństwie do filmu, który zaserwował mi emocjonalną huśtawkę]), jakieś głębsze przeżycia uruchomił za to „Oskar i pani Róża” (dość dawno temu to było, ale trafiło do mnie wtedy bardzo).
A reszta była jaka była, czyli niezbyt fajna (jak w tym memie poniżej), ale dzisiaj zajmujemy się tymi fajnymi :)
Zapraszam do podzielenia się swoją ulubioną lekturą!
[i uprasza się sympatyków Słowackiego i Mickiewicza o nie skakanie sobie nawzajem do gardeł, nie jestem psychicznie gotowa na spór o ulubionego wieszcza, więc dyskutujcie kulturalnie]
.Anja
@KotKsiazkowy ja do dziś nie przeczytałam syzyfowych prac, a jak na egzaminie ósmoklasisty miałam fragmenty zemsty to myślałam że się rozpłacze ze śmiechu, tak mnie bawiły, ale to chyba była kwestia stresu trochę XD
KotKsiazkowy
• AUTOR@.Anja to może i dobrze, bo jest dużo lepszych książek…
Zemsta jest zabawna po prostu, ale stres rzeczywiście mogł potęgować takie reakcje.
KotKsiazkowy
AUTOR•Wesołego jajka, kochani ludzie! 🐣💕
KotKsiazkowy
• AUTOR@Nasstia dziękuje💕
Arenava
@KotKsiazkowy miłego ❤️
KotKsiazkowy
AUTOR•Witajcie ludzie!
🌸 W sumie to nie wiedziałam o czym miałabym wam tutaj opowiedzieć, ale może o tym że czasami życie to nieśmieszny żart, innym razem śmieszy, czasami też jest smutne a innym razem bardzo przyjemne. Ale o żarcie miało być: zdarzyło się wam kiedyś nie zauważyć drugiej strony testu? Bo mi ostatnio tak i to była jedna z tych sytuacji, które dopiero z perspektywy są śmieszne (takich też trochę mi się zdarza). Ale serio chyba pierwszy raz w życiu udało mi zrobić coś takiego, bo nie zauważyć jednego zdania czy 2 już mi się zdarzyło (taka jedna nauczycielka robiła takie sprawdziany w których pytania były zbite pod sobą, nie było między nimi przerwy i mieszały się w oczach, nie tylko mi się to zdarzyło). To będzie następna anegdotka do kolekcji (a mam już ich tyle, że mogłabym spokojnie spróbować ze stand upem). No ale dobra, chodzi mi o to, że czasami nasza własna głupota robi nam dzień tak jak niespodziewane drobne przyjemności (jak znalezienie 10 groszy czy skarpety, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach albo rozmowa z dawno niewidzianym znajomym). Niewiele nam potrzeba do szczęścia. Czasami tylko 10 godzin snu. Kotksiazkowy się wyspała i od razu życie staje się lepsze. (I tak, nie mogłam się powstrzymać, żeby tego w ten sposób nie zakończyć)
🌸 I w końcu mam 6 tom „Zaginionych miast” i przerwałam dla nich czytanie pierwszej od dłuższego czasu książki popularnonaukowej, która mnie wciągnęła („Dawniej ludzie żyli w brudzie”), ale na razie nie mogę powiedzieć czy polecam czy nie, bo za mało przeczytałam , ale bardzo miło się czyta o kwestiach związanych z szeroko pojętą higieną (lubię historie o ile nie jest historią polityki i wojen, a niestety głównie taka jest w szkole). A „Zaginione miasta” wyglądają cudnie na mojej półeczce (razem z cudowną „Nimoną”)💕
~Kotksiazkowy🌸
P.S Polecam malować jajka permanentnymi markerami, taki tip na przyszłość (chociaż i tak za rok pewnie nie będziecie o tym pamiętać)
[dodaje drugi raz ten wpis, bo widzę że mi się nie wstawił 1,5 h temu]
.Anja
@KotKsiazkowy ciekawy tip z tymi markerami, myślisz że takie jajka można później zjeść?
KotKsiazkowy
• AUTOR@.Anja były w święconce i je jedliśmy (jakby te markery nie przebiły do środka, zostały tylko na zewnętrznej stronie skorupki) więc myślę, że tak (chociaż wiesz my się podzieliliśmy dwoma przy stole, więc w sumie to idk czy to do końca bezpieczne). Za to wydmuszki tak można ozdobić na pewno.
KotKsiazkowy
AUTOR•Kotksiążkowy: Mam tak dużo rzeczy do zrobienia, a ukradziono mi godzinę, muszę się zmotywować i w końcu coś zrobić!
Również Kotksiążkowy:
KotKsiazkowy
• AUTOR@ptakoberus dziękuje UuU
Arenava
@KotKsiazkowy tak.
KotKsiazkowy
AUTOR•Witajcie ludzie!
🍄 Niespodziewane, prawda?
https://samequizy.pl/pan-tadeusz-iwokacja-challenge/
Myślę, że tak. I myśle, że musicie zrobić to przetrwanie, chociażby dla personalizowanych wyników (są nieco ironiczne). Bo wiecie najgorszą książką jaką czytałam jest „Pan Tadeusz”, a Mickiewicz to mój znienawidzony poeta. Musicie docenić, że zrobiłam ten quiz. No i w środku są ładne kadry z filmu i dużo ikony Telimeny. I sama odpadłam na 7 pytaniu jak sprawdzałam czy wszystko działa, a tak na pamięć to znam tylko tą cześć z apostrofą do Litwy i tą wstawkę o malowanych polach z końcówki. Jak się chcecie nauczyć to się wam przyda i think. I jak chcecie się dobrze pobawić to też się pobawicie. Dobra, koniec tej autopromocji, idę się uczyć historii.
I jestem ciekawa jak wam pójdzie.
🍄 A i wystrój zmieniłam, nawet spoko wyszedł. Wymanifestowałam wiosnę, bo w końcu się ciepło zrobiło. Może być tak dalej, bo bardzo mi się podoba.
~Kot książkowy stokrotkara 🍄
r...y
@KotKsiazkowy nie kupiłam go, bo jestem spłukana 10 razy bardziej niż student politechniki XD
Właśnie tak robię, bo gdybym miała przerabiać całe lektury nienawidząc polskiego, to bym popełniła zbrodnię doskonałą, w postaci samobójstwa. Egzamin końcowy zdaję w marcu, bo przez 2 miesiące nic dosłownie nie robiłam, a tak to przynajmniej w styczniu już bym miała spokój z polskim. Jest takie magiczne słowo, które doprowadza mnie do szału, kiedy muszę tłumaczyć ludziom, że to w Polsce całkiem legalne i nie wagaruję – ✨hOmEsChOoLiNg✨. W skrócie, uczę się w domu, a na egzaminy z każdego przedmiotu jadę sobie kilka razy w roku. Ogółem chemię zdałam już w listopadzie, ale omal nie wpadłam w depresję, bo niektóre tematy były tak beznadziejne, jak średniowiecze. Teraz, już po polskim, będę męczyć się z niemieckim, z którego wypadałoby rozszerzoną maturę zdać, no i z fizyką, na którą nie będę się uczyć na wyższą ocenę niż 3. A na sam koniec trzeba będzie siąść do rozszerzeń i może w maju z fartem wakacje mieć będę. Ja mam zupełnie inne doświadczenia z biolchemami, imho to karierowicze, którzy w większości ledwo się dostali na profil.
Sienkiewicz specyficzny jest, ale Quo Vadis nie było takie złe. Ale krzyżacy, potop i inne to natłok nazwisk i wszystkiego, co beznadziejne.
KotKsiazkowy
• AUTOR@runavvay to nie zazdroszczę takiego spłukania, chociaż czy tylko studenci politechniki są spłukani?
I prawidłowo (znaczy się ja tak robiąc nie zdam, ale jak nie rozszerza się tego jakże pięknego przedmiotu to opłaca się tak robić). Są doskonalsze zbrodnie niż samobójstwo, takie sprytne, pozornie niemożliwe do rozwiązania. A samobójstwo jest doskonałe jedynie w tym, że sprawca jest znany od samego początku (chociaż w sumie to nie musi być bo jeżeli ktoś doprowadzi ofiarę do samobójstwa to w sumie jest sprawcą, jak np w serialu z Sherlocka). Dobra nie ważne, zostawmy moje kryminalne rozkiminy w spokoju. Spokojnie, wiem na czym polega edukacja domowa i jest bardzo sensowna w mojej opinii. Tylko że ja się na nią nie do końca nadaję. Bo robiłabym to samo co ty z lekturami, w sumie to już robię bo czytam je dzień wcześniej, więc tak. Chemia jest bardziej beznadziejna niż średniowiecze (a darze je wielką nienawiścią, bo tam wszyscy byli skończonymi idiotami i hipokrytami, w sumie to później też, historia pokazuje mi powtarzalność ludzkiej głupoty). Niemiecki to ciekawy wybór (ja się uczyłam 2 lata i umiem się zapytać czy mogę iść do łazienki i się przedstawić, jakoś tak ten włoski bardziej mi się podoba). Wakacje w maju brzmią dobrze, chociaż normalnie to też są matury i ten maj wygląda jak wygląda. Tylko końcowe z rozszerzeń brzmią źle (a w tym roku mamy gwarancje, że będą…). No niektórzy tak, ale takie typy nie zostają moimi przyjaciółmi. Quo vadis było ok bo Petroniusz i wątek Nerona (bardzo satysfakcjonująco zakończony), ale główny bohater wkurzał maksymalnie.