@KotKsiazkowy wiesz co, mam taką książkę, ale w niczym nie przypomina Na zachodzie bez zmian. Język jest dość wulgarny, nie jest w żaden sposób wysoki, korekta i redakcja słaba (lub w ogóle) (wydawnictwo oczywiście okazało się Vanity), ale mimo tego wszystkiego ta książka mnie pokonała, bo ryczałem od jakiejś 70 strony, dosłownie rzuciłem książką, gdy ją skończyłem xD. Może to ten prosty, momentami dość wulgarny język, prosta historia, brak jakichś upiększeń, sprawiły, że tak to bolało. To było "nie dotykaj" Aleksandri Pilch, teraz dostępne tylko na Legimi (zerwała na szczęście współpracę z tym wydawcą). Momentami ta książka jest dosłownie obrzydliwa, autorka często nie przebiera w słowach, ale to wszystko boli, naprawdę boli. Więc jeśli zdecydujesz się przeczytać to KONIECZNIE daj mi znać, bo naprawdę jestem mega ciekawy, co byś sądziła. Jeszcze dodam, że pożyczyłem tę książkę jednej koleżance, ta płakała po tym przez całą noc xD, a druga na razie nie może przez to przebrnąć — po prostu tam się tak momentami wylewa cierpienie bohatwra, to jest tak obrzydliwe, język jest tak prosty i wulgarny, historia prosta, ale to wszystko tak boli xDD