Tak wiem, wciąż nie wstawiłam nowej części ,,The Loser’s Club”. Wybaczcie opóźnienie. Dla usprawiedliwienia dodam, że we wtorek byłam już w połowie, kiedy stwierdziłam, że chce poprowadzić akcję inaczej i muszę zmienić praktycznie całą część 😇 Także jestem w właśnie w trakcie procesu zmian.

Z innej beczki, wczoraj poszłam na jakże wyczekiwane ,,IT 2″ – przez który ciężko było mi skupić na pisaniu serii – i nie jestem w stanie opisać jak bardzo kocham ten film. Każdy dzień wyczekiwania był tego warty. Dorośli aktorzy byli po prostu perfekcyjnie dobrani, a fakt, że młodsze wersje frajerów również wróciły w retrospekcjach bardzo mnie ucieszył. Nie najadłam się zbytnio strachu – jestem chyba dość odporna na horrory – ale za to uśmiałam się równie mocno jak na pierwszej części. Już sam fakt, że Stephen King zrobił cameo wystarczył, żeby ten film trafił do moich ulubionych.
I Dziękuję, że w końcu Stanley dostał sprawiedliwość na jaką zasłużył. Największym zaskoczeniem, chyba było to co zrobili z postacią Richiego, to było… miłe zaskoczenie 😂😉😂