Patryk

kiciooszek_6565

Patryk

kiciooszek_6565

imię: Lusia

miasto: Kiciokowo xd

o mnie: przeczytaj

0

O mnie

miauu

Ostatni wpis

kiciooszek_6565

kiciooszek_6565

Nie moge sie usunąć podałam fałszywy e-mail a nawet gdybym podała mamy e-mail to nie... Czytaj dalej

Ulubione

kiciooszek_6565 nie ma ulubionych quizów

Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

Wpisy autora: Wróć do wszystkich wpisów
kiciooszek_6565

kiciooszek_6565

AUTOR•  

Nie moge sie usunąć podałam fałszywy e-mail a nawet gdybym podała mamy e-mail to nieznam hasła na mamy konto T^T

Odpowiedz
DemolitionLover

DemolitionLover

Emo emo

Odpowiedz
1
Lumi.

Lumi.

@smietaniara XDD
co ty tu robisz sio mi stąd

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (3)
kiciooszek_6565

kiciooszek_6565

AUTOR•  

Pa…

Odpowiedz
_mspczka_

_mspczka_

nie uciekaj jeszcze

Odpowiedz
kiciooszek_6565

kiciooszek_6565

•  AUTOR

nawet nie moge xD

Odpowiedz
pokaż więcej odpowiedzi (1)
kiciooszek_6565

kiciooszek_6565

AUTOR•  

Autor: @kiciooszek_6565
Witaj. Skoro juz to czytasz, przeczytaj do końca, plis!!
To jest opowieść o dość starutkiej, puszystej, trikolorowej świneczce morskiej o imieniu Tyniak. Umarł on w moim domku 😭😭😭, z gorąca, odwodnienia lub starości… czyli w sumie przyczyna zgonu- nieznana… Pewnej nocy obudziłam się, bo było gorąco i chciało mi się pić. Wstałam z łóżka, gdy nagle… usłyszałam ciche tłickanie (czyli te takie piski świnek morskich). Dobiegało ono z góry, tam, gdzie była wtedy klatka po Tyniaku. Spojrzałam przerazona w górę. Znów usłyszałam cichutkie tłickanie. Tłi, tłi! Tak zwykle robił mój Tyniaczek… Zrobiłam krok w tył. Wzięłam się w garść i weszłam na tapczan. Mój kot syczał, patrząc z przerażeniem na to miejsce, skąd dobiegało ciche tłickanie. Czyli też coś tam widział… Śnieżynka przestraszona schowała się pod łóżkiem, Kicioszek natomiast został i wypiął grzbiet, sycząc. Wtem… stamtąd wyjrzał Tyniak!! Przecież niedawno umarł! Nawet Kicioszek dołączył do Śnieżynki, i teraz obaj byli pod łóżkiem. Patrzyli ze zdziwieniem i przerażeniem na tę sytuację.
-Czemu nie śpisz?- zapytał się Tyniak
😏-sama ni wim…
😊-chciałam się napić. A co tam sobie porabiasz?
🥶-hmm… że-żeby się napić bo go-gorąco jest… *trzęsie się* a-ale niedawno umarłes! Skąd się tu wziąłeś?!
Tyniak: Tak więc, wszystko Ci wytłumaczę. Jestem duchem Tyniaka. Ale nie bój się, nic Ci nie zrobię. Chciałem Cię odwiedzić, a dniem nie mogę… to pojawiam się czasem nocą.
😨-Oki… *patrzy niepewnie na Tyniaczka* ale jakim cudem mówisz? Przecież jesteś zwierzakiem…
😀-Fajnie! *głaszcze Tyniaka* nawet dotknąć Cię mogę!
🤗- *bierze Tyniaka na ręce* Supcio! Ale jak my się porozumiewamy? przecież jesteśmy innych ras!
Tyniak: mozemy mówić, ale to nie ja mam specjalne umiejętności, ale masz je ty…
😜-wow serio? a jak mam je uwolnić czy coś tam?
😃-bez jaj… serio?!
🥳- juhuu mam moce!!!
Kotki wyszły spod łóżka i się uspokoiły.
No to co mam teraz zrobić? Co z mocami?- zapytałam.
🤩-Żeby odnaleźć swoją moc, musisz wejść na niesamowicie trudną górę. Gdy pokonasz swe słabości, w pełni ukaże Ci się moc…- powiedział Tyniuś.
Okej- odrzekłam, patrząc, jak Tyńt rysuje plan podróży. Moje koty były szalenie radosne, dlatego, że w końcu będzie jakaś przygoda. Spakowałam ważne rzeczy i wyruszyliśmy. Dusza Tyniaka weszła we mnie, by mnie nawigować. Gdy dotarliśmy, mym oczom ukazała się wielka góra.
Musisz na nią wejść… na szczycie czeka Kryształ Dusz… – powiedział Tyniak. W jego głosie wyczułam lekki niepokój. Moje kotki wciąż były radosne. Gdy weszłam na szczyt, zobaczyłam budynek. Był zniszczony i bardzo niebezpieczny, moim zdaniem w każdej chwili mógł się zawalić. Ostrożnie weszłam do środka i zobaczyłam kryształ. Był za kratami.
I co teraz?- spytałam.
Użyj mocy- odpowiedział Tyniaczek -skup się… Zrobiłam tak jak kazał Tyniak. Wtem ziemia zaczęła się rozstępywać pod moimi nogami, lecz nie spadłam. Wisiałam w powietrzu… W rozstępie zaczęła zbierać się lawa, która stopiła klatkę, lecz nawet nie tknęła kryształu. Kryształ uniósł się i oddał ciało Tyniakowi, potem zawirował i zniknął…
Twoja moc właśnie się ujawniła… – powiedział Tyniak, skacząc sobie i podskubując trawkę.
Rzeczywiście, ten kryształ oddał Ci ciało, tylko że odmłodzone, jakbyś dopiero co sie urodził! – krzyknęłam. Wschodziło słońce, kociaki wskoczyły mi do plecaka i tam zasnęły, Tyniak natomiast był w pełni sił. Wzięłam go na ręce i poszłam w świat…
😎- Twoja moc już sie ujawniła… w końcu kto normalny, bez mocy gada z duchem?- powiedział Tyniak uśmiechnięty.
A no tak, jak mogłam tego nie zauważyć? – powiedziałam i zaśmialiśmy sie.
Tyniak, chciałam Cię jeszcze przeprosić za to, że kiedy byłam maluchem, to Cię męczyłam… T^T T^T T^T strasznie załuję!- powiedziałam smutno.
Wiem, dlatego właśnie Ci wybaczyłem… – powiedział Tyniaczek- i wiem, że Twoja mama nigdy mnie nie lubiała i nie obchodzi mnie to! Dla mnie liczy się to, że mam kogoś, kto się mną zaopiekuje. Ty jesteś moją jedyną nadzieją.
Fajnie…- powiedziałam. – ale przez co umarłeś?
Ze starości… – odrzekł. – Więc nawet nie myśl, że to twoja wina! Bo tak nie jest.
To dobrze…- odpowiedziałam z ulgą. – Czekaj, tylko pójdę się napić i zaraz wracam. *idzie, pije i wraca* jestem!
W sumie to co tu więcej gadać… pogadajmy następnej nocy- powiedział Tyniaczek
Ale czemu? Mam jeszcze tyle pytań!! – krzyknęłam delikatnie zawiedziona.
Wyjrzyj przez okno, ja widze przez firankę, to jest jedna z moich pośmiertnych mocy… dzień nadchodzi.
Rzeczywiście – odparłam, wyjrzewając przez okno – słońce! Schowałam się pod kołdrą. Wtedy słońce zaczęło wpadać do domu.
Pa…- powiedział Tyniak smutno – spotkajmy się następnej nocy, wszystko Ci opowiem. Tylko nie zaśnij!
Nie!- krzyknęłam i wzięłam Tyniaka pod kołdrę. Akurat chwilę po tej akcji do całego pokoju zajrzało słońce. Leżałam pod kołdrą z duchem Tyniaka.
Pożegnaniem wywołałem tunel do… – nie dokończył Tyniak, bo wtem pod kołdrą pojawił się tunel do świata zmarłych i…
CIĄG DALSZY NASTĄPI
😱- To co z tymi mocami?- zapytałam Tyniulka. Wtedy Tyniakowi oczy zrobiły się całe czerwone, a sam Tyniak zrobił się czarny, otaczała go taka jakby… czarna mgła.
Jesteś w niebezpieczeństwie, tak samo reszta świata… METEOR LECI!!!- Wrzasnął Tyniak. Zaniepokojona spojrzałam przez okno i zobaczyłam WIELKI meteoryt zmierzający w kierunku ziemi. Przerażona schowałam się pod łóżkiem, koty zrobiły to samo. Tyniak jednak przeniknął przez okno, czarna mgła otoczyła go jeszcze bardziej. Meteor także otoczył się czarną mgłą i… stanął!!! Tyniak skupił się na meteorze. Obserwowałam tę akcję spod łóżka. Meteoryt wystrzelił jak z procy.
No, już nie wróci- powiedział Tyniak zadowolony. Patrzyłam na niego z podziwem. ,,To pewnie jakas jego pośmiertna moc… Ekstra!” – pomyślałam. Wtedy zobaczyliśmy, ze słońce wschodzi.
Pa… jutro o zmroku dowiesz się o mnie więcej – powiedział Tyniak. Momentalnie za nim otworzył się tunel do świata zmarłych, Tyniak w niego wniknął i już go nie było…
Pa… – powiedziałam. Ta historia na zawsze zostanie w mojej głowie.
🤔- (układasz sam/a)
P.S. Kradnijcie ale z autorem! Pls
P.S.S. ale się rozpisałam… masakracja!!

Odpowiedz
1
-Liska-

-Liska-

@Lusia_poj3b_syryjski To jest to opo, które odświeżyłaś, prawda?

Odpowiedz
1
Lumi.

Lumi.

@-Liska- tak XDD

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (5)