
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









NekoFnaf
AUTOR•) W jednym z wielu siół, jakie znaleźć można było w Imperium, żył sobie prosty kmieć, który miał żonę, dwóch synów i krowę, będącą jedyną żywicielką rodziny. Biednie się żyło rodzinie kmiecia, ale dzięki krowie jakoś wiązali koniec z końcem. Pewnego ranka kmieć wszedł do obórki i zobaczył, że krowa zdechła. Załamał się biedaczysko zupełnie. – O żesz psia mać, co ja teraz zrobię? Jak rodzinę wykarmię? Krowa, jedyna żywicielka rodziny zdechła. Nic, tylko się obwiesić… A że był prostym chłopem i zawsze konsekwentnie realizował swoje postanowienia, wziął kawał powroza i powiesił się w obórce u powały. Kiedy żona kmiecia wstała rano i weszła do obórki, stanęłą jak wryta. Krowa, jedyna żywicielka rodziny leżała martwa, a na postronku dyndał się kmieć. Jęła zaraz lamentować: – Olaboga, o ja biedna, o ja nieszczęśliwa, krowa zdechła, mąż się powiesił, co ja teraz sama z dzieciskami zrobię? Nic, tylko się obwiesić! Jak pomyślała, tak też i zrobiła… Starszy syn zdziwił się nieco, gdy w domu nie było nikogo z rodziców. Poszedł zatem do obórki i ujrzał straszliwy widok – zezwłok krowy i kołyszących się na sznurach u powały ojca i matkę. Złapał się za głowę, w szaleństwie wykrzykując: – O ja nieszczęsny, sierotą ostałem, krowa, co nas żywiła, pomarła, ociec z matulą na życie swe się targnęli ! Brat mi jeno młodszy pozostał, a gdzie my się teraz chudziaki podziejem? Pomrzem z głodu alibo jeszcze co gorszego. Chyba trza będzie się utopić. Ruszył zatem przez pola do najbliższej sadzawki. Kiedy już zamierzał rzucić się w odmęt, z topieli wynurzyła się wróżka i zapytała: – Cóż chcesz zrobić nieszczęśniku? Życie sobie odebrać? Dlaczego? – Sierotą zostałem, krowa, jedyna żywicielka rodziny padła, ociec i matka w desperacji obwiesili się w obórce. Cóż mi innego pozostało…? – Widzisz, jestem dobrą wróżką i mogę sprawić, aby krowa, ojciec i matka znowu ożyli. Ale pod jednym warunkiem – musisz mnie zaspokoić dziesięć razy! Starszy brat postanowił uratować rodzinę i wziął się do wypełniania życzenia wróżki. Raz, drugi, trzeci… Piąty, siódmy… Za ósmym nie wytrzymał i zmarł z wycieńczenia. Kiedy młodszy brat obudził się jako ostatni, nie zastał nikogo w domu. Gdy wszedł do obórki, nogi się pod nim ugięły. – Rety, rety, rety! Krowa, co nas wszystkich żywiła, zdechła! Ociec wisielec, matula wisielec… Brata nie ma. Oj, sam ja zostałem, niebogi. Co ja teraz zrobię? Chyba tylko przyjdzie się utopić! I ruszył w kierunku sadzawki, żeby zakończyć swe życie. Gdy stanął nad topielą, zauważył pływające w niej truchło brata. Rozpacz jego sięgnęła zenitu. Już miał skoczyć do wody, kiedy znów wynurzyła się z niej wróżka. – Co czynisz, nieszczęsny?! – Sam na świecie zostałem, ni krowy, ni ojca, ni matki, brat mój też ducha oddał… – A ja mogę sprawić, żeby cała twoja rodzina ożyła. Musisz tylko spełnić jedno moje życzenie – zaspokoić mnie dziesięć razy! – A na pewno dziesięć razy? Nie może być piętnaście? – zapytał młodszy brat. – Pewnie, że może być – rozochociła się wróżka. – A może lepiej dwadzieścia? – Ależ oczywiście, może być nawet trzydzieści… – A nie zdechniesz mi jak ta krowa?
NekoFnaf
• AUTOR@Ania894 nie… wyśle ci coś na priv. co jest z tym związane
Lovelie
No okej to wyślij
NekoFnaf
AUTOR•NekoFnaf
AUTOR•NekoFnaf
AUTOR•NekoFnaf
AUTOR•