@Erine… I: to nie jest twoja wina, chciałeś po prostu obronić brata *prubuje usiąść na łóżku* boję się
R; uh mogłem go odrazu z*********c teraz h** wie co może zrobić, zagroziłem mojej rodzinie jaki ja głupi

@Erine… R: *kot wchodzi mu na glowę* a ty panno sobie zaduzo niepozwalasz? *wstaje * no dobra już wstaje spokojnie. *idzie cichaczem do kuchni, wyciąga homara z loduwki * prawda że pięknie pachnie? Ej siedź tak ma głowie a nie się wiercisz zaraz mi do homara wskoczysz *wyciąga małe krewetki i ośmiornicę * jak mi się nieuspokoisz będę musiał zanieść cię do izolakti więc radzę spokojnie