T:Lucyferze a ty?
L: co ja?
T: straciłeś niedawno siostre
L:Violcia moja*głos mu się załamuje* zrobiła to przez pewnego półgłówka
L; nie ważne*ła łzy w oczach*
T:*przytula i go*
L: chialabys zamieszkac w zamku
T: tu?
L: ehm mam wolną komnatę…
T: dobrze
L:*pokazuje jej komnate Violci*L: od teraz jest twoja tylko prosze nie wyrzucaj nic tylko mi oddaj…
T:*podchodzi do szafki nocnej **widzi list**otwiera zaciekawiona*
L: nie *wyrywa jej**medalik wypada z dwójką roześmianych dzieci*
*pisze na nim czas leczy rany*
T: bierze medalik
L:*zabiera jej szamoczą się ten spada na ziemię rozbija sie*
L: no i co zrobiłaś!*drze się na nią*
T: przepraszam…
?: Lucyferze jak ja cię wychowałem na własną siostrę drzeć się*rozlega się głos *
L: tata…
?: tak półgłówku, Violetto moja córciu kochana
T: ja jestem Trixi
?: To twoje drugie imię druga ty wróc kochana córeczko ochrZan znowu tego roztrzepańca potrzeba mu cb jak nigdy
L: VVViolcia? tato ale jak …
?: Violetto Lucyferze spójźcie sobie w oczy i powiedzcie swoje imiona
L i T: Lucyfer Violetta
T:*przypomina sobie wszystko* V:*wpada w objęcia brata*
L: moja kochana siostrzyczka*tuli ją do sb*
V: rayan też moze żyć*w jej oczach widać zapał* odnajdę go i ukatrupię za to co zrobił ale najpierw go wyprzytulam z tęsknoty…
L:*śmiech* L: choć violciu idziemy do Naviś@Not_real_person

@Kateadonaj @Not_real_person (znowu się rozpisałam:>)