Leżę sobie na plaży
mysle o mojej gaży
słonko przy tym ładnie świeci
jakis facet masło kleci
Woda w morzu znowu zimna
moja mama jest niewinna
bywa jednak bardzo zwinna
Piasek słońcem jest rozgrzany
a ja znów w trupa zalany
Obok leży mój koleżka
co ogląda pieska Leszka
Jest z nim też Kocur Dostojny
i spokojny i przystojny
Kurczak Pindol razem z nimi
jedzą razem Cini-minis
Jedzą, jedzą do porzygu
aż tu nagle jedzie misiu
Misiu cwaniak co nie miara
pije browar, i gitara
i nagle mówi Leszkowi „nara!”
Leszek na to”twoja stara”
Patrzy na to też Twój stary
co na imię ma Zachary
ten sie zdenerwoal niesamowicie,
chyba zaraz bedzie bicie
Stara na to: nie ma bicia!
Bierzcie chłopy się do picia.
Leszek mocno zachlał pałę,
takie zycie-doskonałe
Zachar za to nic nie wypił
w tylek leszka sie wciaz gapil
Bo on lubi psie odbyty
i jest bardzo niewyżyty
Tak więc wziął się za rypanie
wprost w kakao,bedzie sranie
Ryp jak chłopa!- rzecze Leszek
nasz zboczony maly piesek
czlowiek biegunka to wszystko widzi
I tak się zesrał, że aż się wstydzi
a tutaj nagle Kapitan Bomba
wyjął swą pydę co wielka jak trąba
jak w mortal kombat miał cztery ręce
Leszek mu przyniósł flachę w podzięce
zamiast flachy dostał spiryt
oraz płytę z singlem „Beat it”
Mówi: o mój ulubiony – M.Jordan !
zaśpiewajmy – będzie spontan
Zaczął sopranem najpierw Leszek
Aby uniknąć miejscowych zamieszek
bębenem z odbytu bas dodał duży
bynajmiej wie do czego odbyt pieska służy
Wtedy przyszło stado dzikich kotów
z głowami w kształcie młotów
Wyskoczyły na mnie i zaczęły grać
potem poszły s***
Patrzę na nie mówiąc „tralala”
moja mama to miś koala
Jak wiadomo oczywiście
Koale lubią wcinać liście
A najbardziej eukaliptus
podczas oglądania filmu „Spartakus”
Film ten o wojowniku opowiada
co wróży Cezarowi biada
Cezar nie jest w ciemie bity
chociaz juz nie miał dawno kobity,
bardzo ta sytuacja go frustruje,
I zamiast piczek woli męskie… wąsy?
Gdy już obejrzała matka film…
To zgubiłem znowu rym
Lecz znalazłem, był na podłodze
po ktorej raczej sie czołgam nie chodze
obok leżała także flaszki wódki
Którą smaruję me chore sutki
potem kręce je niemiłosiernie
ściskam paluchami wiernie
wykręcam je i kłade obok
wtedy sie czuję naprawdę sobą
lubie to robic dwa razy dziennie
A ja już nie, róbcie to beze mnie
ja wykręcam sobie też coś innego
Lecz co dokładnie-nie dowiesz się tego
nie wyczytasz tego na moim blogu
Ani nie dowiesz od typa na rogu
ile lat ma miś uszatek
i czym dla niego jest oplatek
ale za to da Ci Kwiatek
a nie jakiś tam „sratek”
A wracając znów do sedna
moja mama nie jest wredna
za to wredny stary mój
rzekł bym tępy C**j
z peniskiem niczym mrowka
ktora weszla do tenisówka
to Ci historia nie z tego swiata
Opowiem wnukowi, no nie ma bata
wnuczek to agent,co nie dowierza!
Posadzić go d***, na karnego jeża!
Karny jeż? Cóż to takiego?
To raczej nic dobrego!
stwór to jest ogromnych gabarytów
Stworzony został przez marsjańskich kosmitów
dużych zielonych i nie zbyt miłych
O ch*jkach jak drzewko bonsai zawiłych
Nie mają oni niestety mózgów
nie znaja nawet zadnych bluzgów
to ich wada najwieksza w świecie
Jak wy ludzie mało o nich wiecie
zajrzyjcie chociaz na wikipedie
Jak to zrobicie to morda wam zblednie
Karne jeże podobno są jak pipki
Często pachną jak leśne grzybki
Lecz smakują zupełnie imaczej
Przestan p***olić – robisz mi smaczek
masz ochote zeżreć jeża?
Lepiej zerznij nietoperza
on jest gładki i pachnacy
Nie jest też wymagający
zrobisz obiad to masz plusa
chyba, że zeżresz fallusa
W sosie własnym zjeść się da
gdy do miski leszek sra
z ogonem w nosie podnosc lupe
by go później wsadzić w dupę
rytuał to stary jak Chrześcijaństwo
Znany powszechnie jako pijaństwo
Stosowany czesto we wspolczesnym swiecie
wsrod ludzi grajacych na czarodziejskim flecie
flet ten zaczarował barnaba
co ma posturę tak zwanego schaba
ktorego na obiad zjadla stara baba
która ma język jak rzeczna żaba,
żaba wiadomo jest zielona,
czasem bywa też zboczona
Jak ją na seksik najdzie ochota,
to sie chce z każdym grzmotać,
nawet ze zwykłym menelem
i na fotelu i pod fotelem
z czlowiekiem zwanym kartoflem,
legitymującym się na gg emotikonką roftlem,
to dziwne ale prawdziwe
w piątek miałem na obiad rybę
powiem szczerze,to na bogato
i tata zawołał-chodż do mnie szmato
I juz Wam mówie co ja na to:
Mówię jemu „weś się tato”
on że płaci mi za kursy angielskiego
Synek na to: i co z tego?
ojca to mega wku***ło
i nie było mu zbyt miło
wziął gazetę i łopatę
pozniej wytarł nimi klatę
a, że klata ta włochata
to podniecił się mój tata
a dlaczego nie chce wiedzieć
wole wciaz na d**** siedziec
Bo gdy tata mnie zobaczy
to pozbawi mnie zwieraczy
taka prawda nie zaprzecze
Kiedy ktoś ofiarę wlecze
nie wiem jak Wy ale mój tata
Chętnie mnie bierze z rana na bata
a wieczorami kiedy jem kanapki
Ojciec wsadza se w dupę klapki
jeżeli chodzi o markę – oczywiście Nike
które pasują do ojca kufajki
ma on również rumuński pasek
a na nodze adidasek
no i z tego adidaska
mnie po gębie ostro trzaska
Lecz nie o to sie tu rozchodzi
choć nie każdy się z tym godzi
najważniejsze są przecież modne spodnie
w których chodzić karygodnie
więc je ściągam po omacku
byś je wyprał, tak, Ty, placku!
Dlaczego Merlin nie pisze jak wszyscy?
Pisząc 3 wersy czuje się wyższy?
może to tylko problem z zaznaczeniem tekstu
Przez co rym jest wyrwany z kontekstu
albo może zamiast myszki ma Joystick?
a za dezodorant służy mu Lady Speed Stick
a może po prostu nie wiedział…
myślę że po tym się już dowiedział
I to właśnie dzięki Merlinowi
Problem rymów macie z głowy
On udziela się magicznie
byście rymy mieli śliczne
Tylko czegoś nie rozumie
bo Merlin nic nie umie : (
Zamiast wkleić wersy wszystkie
musi zacząć zbierać je w kiście
„Co to kiścia” zapytacie?
a banany czasem zjadacie?
Tak, zjadamy. Czasem się zdarza
chyba kiedy moja mama się obnaża
Nie jest widok szczególnie miły
chorób różnych,np kiły
ale co zrobisz taka to mama
Która ma uśmiech w kształcie banana
ale uśmiech smakuje jak marchewka
I jest bezzębny, totalna polewka
ja już nie wiem o co tutaj chodzi
moze spytajmy Joanny Brodzik?
lepszy będzie Krzysiek Ibisz
albo Ksiądz Stanisław Dziwisz,
on ma łeb nie od parady
w końcu raz wystawiał Dziady
rolę miał też w Calineczce
tam aktorzył w sukieneczce
pasowało to do niego
chociaż było w tym coś złego
ksiądz w sukience?o co biega?
znowu Judasz coś sprzedał?
Znów to zrobił, Żyd j***any!
i do tego wydziarany
przez Majami Ink w Madrycie,
poddał się człowiekowi Picie,
pita jasne jest z gryosem
pomieszana z brzydkim sosem
on schwytany na moczarach
zapach miał jak Che Guevara,
tak dokładnie ten z koszulki
ten co pijał dziwne trunki,
dietę też miał nietypową
gorzko-słodko-ogórkową
i po diecie tej ognistej
w kiblu dryzdał w muszli czystej
I tak dryzga odkąd żyje
i co dziwne ciągle tyje
co ma zrobić biedak mały?
jak z dryzdania trzeszczą gały
i papieru wciąż brakuje
w brzuchu sranko się gotuje
sranko,sranko i po sranku
Choć minuta po poranku
to godzina bardzo późna
a kupka jest nierówna…
nieforemna i szalona
Nikt jej w świecie nie pokona
jedyna rzecz pokonać ją zdoła…
Dzióbek kurczaka pindola