a tak w ogóle to widziałam w piątek układ fenicki i śmię twierdzić że to najlepszy film Wesa Andersona od Grand Budapest (chociaż wyspa psów mocno się ociera). nic zdumiewającego, ale na pewno lepsze niż kurier francuski xd w humorze było czuć owena wilsona mimo że nie był zaangażowany w produkcje. rzeczy które mi się podobały: slapstick, gra aktorska, muzyka, michael cera, kostiumy, lokacje itp. rzeczy które mi się nie podobały: historia (mało emocjonalna), UŻYWANIE TYCH SAMYCH UJĘĆ WYJĘTYCH Z *PEWNEGO* FILMU Z 2009 ROKU 3 RAZY WRAP IT UPPP!!!!, brak użycia muzyki spoza (?) instumentalnej wes zdecydowani mógł odgrzbać jakąś piosenke rolling stones której jeszcze nie użył xd myślę że 7/10, bo obejrzałabym ponownie