Opowiem wam 3 śmieszne historie. Wydarzyły się one dawno, ale dopiero dziś mi się przypomniały. tylko trzecia dzisiaj. Więc zaczynajmy:
1. Tata poszedł odprowadzić brata do przedszkola. Kompletnie zapomniałam,że mama ma w ten dzień na późniejszą godzinę. Jem śniadanie. W domu jestem tylko ja, a przynajmniej tak mi się wydaję…(i cisza, mój wróg XD) Nagle słyszę wiercenie się w łóżku i po chwili otwieranie szuwlady. Zawału dostałam!!!! Włączyłam radio, i już nie było ciszy XD I po cichu zakradlam się do pokoju brata. Tam był balon z helem, i ja myślałam że to głowa i znowu zawał… XD już już wracam jeść, aż nagle wychodzi mi mamaa i jakby nigdy nic pyta: jeszcze nie idziesz do szkoły?
( kolejny zawał)
2.Rodzice i brat pojechali na działkę. Drzwi się za nimi zamknęły, i wróciłam grać. Mija dłuższa chwila, i po chwili podchodzi mama i mówi : idę bo na mnie czekają.
A ja zawału dostałam, myślałam, że juz poszli XD
3. Dzisiaj jak to odpowiedziałam mamie , to zaczęłam się śmiać jak szalona. A ona tak jagby zaczęła mnie przedrzeźniać śmiechem. I ja jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać. Wchodzę do pokoju, a tam takie mam radio ze świecącym zegarkiem. I krzyczę: Aaaaaa!
A mama śmieję się przedrzeźniając mnie i mówi: Hahaha, ale straszne zegarek.
A ja się wystarczyłam, bo on świeci