Patryk

kwiecienadziei

Patryk

kwiecienadziei

imię: Rita

www: wattpad.com

o mnie: przeczytaj

1609

O mnie

any pronouns.

wattpad @kwiecienadziei
ao3 @jupiterisun

tutaj odezwę się raz na pół roku, ale możecie sprawdzić resztę (chociaż tam też jestem rzadko aktywny, bo nie umiem być systematyczny)

Ostatni wpis

kwiecienadziei

kwiecienadziei

żyję, ale boję się że nie zdam studiów (overreacting) Czytaj dalej
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury, jesteś gościem :)

*Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×

Zaloguj się, aby dodać nowy wpis.

kwiecienadziei

kwiecienadziei

AUTOR•  

–Dzień Polskiej Harcerki–
SOBOTA:
Mój dzień zaczął się za dziesięć szósta. Wstając, myślałam, że zasnę na stojąco. Sześć godzin snu to definitywnie zbyt mało…
Wzięłam do ręki naszykowane wcześniej ubrania i założyłam je na siebie. Następnie złapałam za koc, którym się owinęłam, po czym udałam się do kuchni. Moimi pierwszymi słowami było „Czemu jest tak zimno…”. Wyniosłam piżamę do prania i po drodze do mojego pokoju zauważyłam, że moja mama już wstawiła mi śniadanie. Kochana. Wróciłam do sypialni, złożyłam wersalkę, wzięłam wszystkie potrzebne mi rzeczy (plecaki z potrzebnymi rzeczami, telefon, legitymację i portfel) i wróciłam do mojej rodzicielki. Tym razem po ludzku się z nią przywitałam. Zjadłam śniadanie, umyłam zęby, posmarowałam się kremem, rozczesałam włosy. Potem założyłam wianek, ubrałam się stosownie do pogody panującej na zewnątrz i wyszłam z domu. Pojechałyśmy z mamą po Darię (@_Dassi_); koło jej domu byłyśmy około za piętnaście siódma.
Na Dworcu Zachodnim byłyśmy około siódmej. Zostawiłyśmy rzeczy, przywitałyśmy się z kilkoma dziewczynami, które już tam marzły i pożegnałyśmy moją mamę.
Powoli schodziły się kolejne harcerki. Około dwadzieścia po siódmej przyjechał nasz pociąg. Ja i Daria siadłyśmy z naszą ukochaną zastępową. W ten sposób powstało grupowe kółeczko narzekań, jak to nam się chce spać… Haha.
Dojechałyśmy na dworzec w mieście docelowym, a stamtąd do szkoły, w której nocowaliśmy. Całkiem szczerze, to nie pamiętam, co działo się do godziny dziesiątej… Chyba jedyne co, to zjeżdżały się pozostałe drużyny z naszej chorągwi, haha.
GRA TERENOWA [nadal sobota]:
Kilkanaście minut po dziesiątej zwołano wszystkich przed budynek. Po jakimś czasie zaczęła się gra terenowa. Zmarnowałyśmy około godzinę na kręcenie się w kółko w poszukiwaniu ósmego punktu, który – jak się okazało – rozstawiono dopiero później. No cóż, zdarza się. W międzyczasie ogarnęłyśmy trzy inne punkty i po jakichś czterech (?) godzinach wróciłyśmy na nasz, w zamierzeniu, pierwszy punkt.
Punkty zamknięto o czternastej czterdzieści pięć. Nie do końca wiem, co było kiedy… No cóż. W każdym razie, dotarłyśmy pod galerię, gdzie był nasz ostatni punkt. Do innych nie zdążyłybyśmy się dostać. Siedziałyśmy przy stoliku i nagrywałyśmy krótki filmik, za co kochamy harcerstwo – było to jedno z zadań. Wyszedł dosyć zabawnie, przynajmniej moim zdaniem. W pewnym momencie podszedł do nas jakiś starszy mężczyzna i spytał nas, czy nie mamy czegoś do jedzenia. Wyjaśnił, że nie chce prosić o pieniądze, byśmy nie uznały, że chce wyłudzić na alkohol czy papierosy. Powiedział też, że jego sytuacja jest dość ciężka, bo żona wyrzuciła go z domu. Ja niestety nie miałam ze sobą plecaka, ale dziewczyny dały mu jako cztery bułki, wodę i batona. Wyglądał na szczęśliwego i był naprawdę wdzięczny.
Po jakimś czasie pojechałyśmy autobusem miejskim na ulicę Warszawską. Za bilety zapłaciła oczywiście nasza zastępowa, ponieważ prawie nikt nie miał przy sobie kasy. Gdy już wysiadłyśmy, poszłyśmy na Orlen, by coś zjeść. Co prawda, było kilka minut przed piętnastą, więc niedługo miałyśmy się zebrać w konkretnym miejscu, by rozpalić ognisko i coś zjeść, ale prawdopodobnie każda z nas miała świadomość, jak to będzie wyglądać. Zjadłyśmy po hot-dogu, poza Werką, która jest wege. Ona piła tylko kawę, o której gadała potem zdecydowanie za dużo XD A konkretnie, jaka to ona nie była za mała i niedobra.
Na miejscu przyczepiałam się do ludzi z mojej drużyny, bo nie miałam konkretnej osoby, z którą chciałam i mogłam porozmawiać. Nasze ognisko zostało rozpalone jako ostatnie, a obiad zjadłyśmy, gdy już nikogo innego nie było. Wróciłyśmy do szkoły dość późno…

Co działo się jakoś do godziny dwudziestej pierwszej, tego nie potrafię powiedzieć. To były raczej tylko wygłupy, rozmowy itp. W międzyczasie po dwie osoby z każdego zastępu uczestniczyły w quizie. Pytania były związane z informacjami, które dostawałyśmy po wykonaniu zadania w danym punkcie, chociaż trzeba powiedzieć, że ten, kto przeczytał „Kamienie na szaniec” miał naprawdę ułatwioną sprawę.
[dodatkowo kupili nam pizzę, ale to drobny szczegół.]
Około dwudziestej pierwszej zorganizowano „kominek”, czyli na środku sali postawiono świeczki, które zapaliły drużynowe. Każda drużyna miała za zadanie wypisać po trzy fakty o każdej, poza swoją. W międzyczasie śpiewałyśmy… Właściwie nie wiem, co jeszcze. Przepraszam, serio nie pamiętam 😂
Ciszę nocną ustalono od godziny dwudziestej trzeciej. Zasnęłam bardzo szybko, ale obudziłam się jakoś ze dwa razy przed północą.

To był wyczerpujący dzień, jestem pewna, że tego dnia na pewno przeszłyśmy ze dwadzieścia kilometrów. Co najmniej.

~niedziela pojawi się niedługo, może jeszcze w tym tygodniu.

Gdyby ktoś pytał, bez informacji o niedzieli i opisie o czym to jest… Równiutko siedemset słów XD

Odpowiedz
8

B...u

@HopeShirou Zacznij z tego opo pisać xD

Odpowiedz
kwiecienadziei

kwiecienadziei

•  AUTOR

@Mikaquizy chyba właśnie zrobię w tej formie xd

Odpowiedz
1
kwiecienadziei

kwiecienadziei

AUTOR•  

tak z ciekawostek, bo odczuwam potrzebę powiedzenia tego.
ostatnio znów pokochałam twórczość Podsiadły i Sarsy uwu

…jak się odmienia nazwisko Dawida Podsiadło, serio. Sprawdziłam na necie, ale to nie wygląda za wiarygodnie…

Odpowiedz
4
Amika22

Amika22

@HopeShirou to wszystko będzie takie samo XD

Odpowiedz
kwiecienadziei

kwiecienadziei

•  AUTOR

@Amika22 idk właśnie

Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (2)
kwiecienadziei

kwiecienadziei

AUTOR•  

ahh, bubcie.
tak bardzo chciałabym umieć wygospodarować swój czas tak, żeby mieć czas usiąść przed komputerem o 19. Przesadzam, może o 20.
Żeby sobie ogarnąć to, co zazwyczaj robię – sq, msp i muzyka w tle.
żeby trochę popisać i mieć czas na simsy…
Ahio, buby, ale bym chciała.
dodatkowo teraz w piątek wracam do domu o 22. Po szkole się spakuję na nockę, koniecznie odrobię lekcje i znowu do szkoły, bo mam wieczór filmowy z klasą. Potem się myję i idę spać.
Następnego dnia?
Ho ho, nie ma szans, żebym się wyspała. Wstaję najpóźniej o 7:30. Na 9 musimy się zebrać z innymi ludźmi z harcerstwa na wyjazd. Jest Dzień Polskiej Harcerki. Wyjeżdżamy na noc do miasta powiatowego (przynajmniej moja miejscowość jest w tym powiecie), wracamy w niedzielę o 14. Oh, ludzie… Dodatkowo dzień w dzień mam jakieś kartkówki i sprawdziany.
kuźwa.
właśnie sobie przypomniałam, że w czwartek mam jeszcze sprawdzian z WOSu. Jakby tego wszystkiego było mało. Jutro kartkówki z języków, potem czwartek poza WOSem fizyka, no i w piątek znów angielski. Na przyszły tydzień praca pisemna, którą nie mam pojęcia, kiedy zrobię. Póki co i tak nie jest tak źle, bo poza nią mam zapowiedziany tylko sprawdzian z angielskiego.
Mam ochotę siąść i użalać się nad sobą, jak to ja nie mam źle, bo ledwo zaczął się październik, a ja już ledwo ciągnę.
proszę, dajcie rady na wygospodarowanie czasu.
planowanie dnia poprzedniego wieczoru odpada. zapominałabym o tym po dwóch, może trzech dniach, a w dodatku pewnie olałabym ten plan, bo nie mam frajdy z wykreślania durnych punkcików z kartki.
ehh…

Odpowiedz
3
SongHaeSeon

SongHaeSeon

Odpowiedz
1
kwiecienadziei

kwiecienadziei

•  AUTOR
Odpowiedz
1
pokaż więcej odpowiedzi (3)
kwiecienadziei

kwiecienadziei

AUTOR•  

Ahh, Harry niedługo umiera
A potem zmartwychwstaje.

Odpowiedz
3
kwiecienadziei

kwiecienadziei

AUTOR•  

a któż to umiera…
(ah i to obracanie obrazu)

Odpowiedz
3
SongHaeSeon

SongHaeSeon

Odpowiedz