męczyłam się, przesiadywałam wiele godzin, chodziłam nie raz niewyspana, zajeżdżałam się totalnie, by finalnie wyjść w ósmej klasie ze średnią 4,5.

chciałam mieć ten głupi pasek, bo moja mama tego ode mnie oczekiwała i ja starałam się jej nie zawieźć chociaż w szkole, wiem, że jestem złym człowiekiem i nie jestem takim dzieckiem jakim sobie wymarzyła, ale jak teraz na mnie nakrzyczała, o głupi czerwony znaczek na świadectwie, którego nie będę mieć to zrobiło mi się źle. wie, jak nienawidzę tej szkoły, jak źle się przez nią czuję, jak czułam się omijana i ignorowana przez nauczycieli, a jednak robi mi wyrzuty.

ja naprawdę się starałam, naciągnęłam wiele ocen, z głupiej chemii udało mi się wyjść z 2 na 4, ale ona znów dała mi przykład mojej exprzyjaciółki, która ma idealne, nienaganne oceny i powiedziała czemu nie mogę być jak ona.

to mnie już boli, nie chciałam nigdy się bardzo wymęczać tylko dla głupiej oceny, bo moja psychika jest zbyt zjechana, żeby coś takiego znosić.

nie chciałam jej zawieść, a chyba znów to zrobiłam