Matka mi kupiła coś bez mojej wiedzy i potem mi to pokazała a ja jej mówię że ja pewnie tego nie będę nosić bo mi się nie podoba.
To przyszła ta paczka i powiedziała ubierz i mnie zawołał chcę zobaczyć. Ubrałem to i tylko spojrzałem w lustro to zachciało mi się płakać i ogólnie już zanim to ubrałem to czułem się źle. Zdałem to nie pokazując jej bo kurde bym się popłakał znowu. Spakowałem to do tego foliowego worka i się przebrałem w to co miałem na sobie wcześniej.
I przyszedłem do niej i mówię "możesz to zwrócić nie będę tego nosić" i ona takie "ale halo ja miałam zobaczyć, co ci się tam nie podoba" i ja "no nie podoba mi się że jest tak wykrojony" i poszedłem do siebie i ona do mnie przyszła i takie "ale ja miałam zobaczyć, czemu ty taka jesteś" i chciałem coś powiedzieć i ona ciągle mi przerywała a potem mi powiedziała "a co to za ton? A co to za ton ja się pytam?! Ty myślisz że to jest takie fajne jak własne dziecko z takim tonem się do ciebie odzywa co?" I wyszła taka wkurzona.

Psychicznie mi się poprawiało aż do wczorajszego dnia, teraz jest gorzej.