Hejo wszystkie Zkisłe Kapusty!
Dzisiaj jadę sobie samochodem do Niemiec do miasta Roztok który kojarzy mi się z roztoczem. I jak patrzałam na zdjęcia to wygląda tak samo jak Gdańsk tylko ni ma żurawia. XD Będę tam wieczorem. No wiem bardzo was to interesuje.

A z tych ciekawszych rzeczy to ustawiłam mojemu bratu dzwonek na telefon gdzie jakiś facet mówi coś takiego: dingol dangol rikititu rikitita ping pong libi tabi tuta ,a on z tego powodu się poryczał i ryczał z tego powodu 2 dni z przerwami na jedzenie i parę innych rzeczy. A potem skarżył się rodzicom na to jakie przestępstwo popełniłam a oni powiedzieli że ten dzwonek jest bardzo fajny i nie rozumieją co w nim złego więc mały znów się poryczał. XD
PS On ma 10 lat i nadal ryczy z powodu wszystkiego. XDd

A z tych najciekawszych rzeczy to dowiedziałam się że w Niemczech produkują ponad 6000 gatunków piwska i że przeciętny Niemiec pije 140 litrów browarów rocznie. Tak sobie pomyślałam że to trochę dużo 🍺🍻🍺

Jak tam wam życie mija, Zkisłe Kapusty?
Bo mi dzisiaj genialnie. Bo dzisiaj przyszły do mnie 2 koleżanki i totalnie nam odwaliło albo raczej natchnął nas geniusz. XD😂 Jack Sparrow powiedziałby że jedno jest zadziwiająco bliskie drugiego 🤣 No ale ja byłam Lokim który zmienia postacie a one kapciami pomocnymi xdd. No i toczyłyśmy wielką bitwę o paluszki z moim bratem. Ale wpierw musiałyśmy się przecież uzbroić😆 No więc ja najpierw zmieniłam się w Thora i nawalałam mojego brata moim kartonowym Miał Miałem🔨 w łeb XD. Wtedy moja jedna koleżanka waliła w niego rękawicami bokserskimi a druga strzelała do niego z procy pluszowym, puchatym arbuzem. 🍉Potem zmieniłam się w Luke’a Skywallera i ukradłam małemu jego plastikowy miecz świetlny i walczyłam z nim dzielnie a on pierdołowato odbierał atak swoim drewnianym mieczem. (zapomniałam wcześniej napisać ale też walczyłam pistoletem na wodę ale w roli miecz 🔫xd) Jak jeszcze nie wygraliśmy tej bitwy to zamieniłam się w Legolasa, wzięłam swój drewniany łuk 🏹i zaczęłam w niego strzelać a on we mnie celował z dwóch nerfów. Jak coś w tym czasie moje koleżanki atakowały tak samo jak na początku. Ale wojny nadal nie wygrałyśmy. Dopiero moja ostateczna broń-kopnięcie w jaja zadziała i wtedy wygrałyśmy XD.

Potem wyszłyśmy na dwór, poszłyśmy na siłownię na dworze a tam spotkałyśmy wielkiego dzika który jadł jabca. Postanowiłyśmy więc że będziemy go śledzić Xd🔍🔍No więc przez kolejne pół godziny łaziłyśmy za tym dzikiem patrząc jak żre jabca, a inni ludzie przed nim uciekają i robiłyśmy mu sesję zdjęciową 📸 I kręciłyśmy o nim film🎬

No to tyle ciekawego. A jednak nie. Dowiedziałam się że w ferie jadę do Turcji! Podobno gdzieś w okolicach Belek.