Jezus jak mnie dzisiaj tata wkurzył…. wrr 😒😒
Najpierw się na mnie wydarł, bo wpadło mi za umywalkę jego ”mydełko”. Boże święty to nie moja wina, każdemu się może zdarzyć :/
Potem jak chciałam iść na podwórko, żeby sobie usiąść w słońcu (u mnie jest dzisiaj piękna pogoda) to znowu się wydarł, że jestem nienormalna, że
gdzie ja chcę chodzić jak zaraz jedziemy do urzędu (muszę odebrać paszport). Ja mówię, że chciałam iść tylko na chwilę na podwórko, MOJE PODWÓRKO koło domu, nie u kogoś, a on na mnie nawrzeszczał, że jak będę mu tak pyskować to nigdzie nie pojedziemy, nie będę mieć paszportu i nie pojadę na wycieczkę (mam 15 maja).

Jezus jak on mnie dzisiaj wkur**a. Dobrze, że o 16 wychodzę z przyjaciółmi na miasto, bo bym miała zepsuty humor na cały dzień :/

Żeby zakończyć ten wpis w miarę pozytywnie, to powiem tylko, że dzisiaj wieczorem zamieszczę mini recenzję kosmetyków, które kupiłam na promocji w rosie ^^