1. Dzisiaj siedzę w domu, więc zajmę się Remusem od nowa, bo pierwsza jego wersja wyszła… Po prostu była beznadziejna. Zbyt przewidywalna. Nawet jestem skłonna powiedzieć, że to było takie Mary Sue. Aż mi wstyd.

2. Naprawdę dziękuję wszystkim za obserwacje i serduszka! Nie mogę uwierzyć, że pod SSJC jest prawie 250 serduszek ❤ Nadal jestem zdziwiona. 😅

3. Muszę się powoli zabierać za specjał na 400 obserwujących, nie? Problem w tym, że nie wiem, co zrobić. Więc zadanie dla Was. Chciałabym, abyście napisali pod tym wpisem swoje propozycje.

4. I na koniec. Przepraszam, że naprawdę zaniedbałam niektóre opowiadania (czyli wszystkie). Ostatnie części były wstawione kilka miesięcy temu, a przez ten czas nie napisałam prawie nic. Dlatego teraz na razie nie będę nic wstawiać i zajmę się kontynuacjami. Na dodatek niedługo pojawi się nowa seria, którą powierzyła mi @Hannah_1234 ❤ To będzie taka mini odskocznia od Harry’ego Potter’a i tych spraw.

To tyle!

Hogwarciki!
I jak Wam mijają Walentynki? Ile walentynek dostaliście? Znaleźliście drugą połówkę? Bo ja tak. Jest nim…
Książka :D
I zapomniałam, więc robię to teraz. Witam nowych obserwujących!
Poza tym dziękuję, bo niedawno pod quizem z Shawn’em wybiło (ponad) 50 serduszek 😏👍

To tyle! Możecie poopowiadać, co u Was :)

Jeju, tak się cieszę!
Moje kreatory horkruksa i insygnium trafią na główną! Nie mogę ich edytować 😅
Cieszę się, a tu niestety nauka czeka.
Moje nauczycielki od geografii i biologii są rąbnięte. I to porządnie.
Babka od bioli: A to w piąteczek zrobimy sobie kartkóweczkę. Będzie 8-10 pytań. *Złowrogi uśmiech*
I na dodatek nie powiedziała z czego dokładnie! Super!
Babka od gegry: *było z nią zastępstwo za matematykę, więc brak książek* No, to jutro będę pytać z trzech ostatnich lekcji *uśmiech zwykłej s*ki*
Plus powtórzenie i sprawdzian z tym tygodniu i muszę dokończyć pracę na plastykę. Zabijcie mnie. Szczęście, że fizyczka przełożyła sprawdzian, bo chyba bym zdechła.
Ferie skończyły się i od razu nam zawalają wszystko.
Co było najlepsze? Wszyscy dowiedzieli się dzisiaj, że musimy zostać godzinę dłużej, bo mamy teraz przez cały semestr doradztwo. I kończę 3 razy w tygodniu o 15.
Na tej lekcji kobitka puściła nam film (nikt go nie zrozumiał, serio) i dała nam test, aby się dowiedzieć jaką mamy inteligencję, gdyż jest 8 typów. I wiedziałam, co będę robić w życiu, jak to wszystko będzie, a tu bum! Test wszystko zrąbał. Bo mam 4-5 inteligencji, a nie jak każdy normalny człowiek 1-3. I teraz nie wiem, czy tak wszystko umiem, czy tylko moja podświadomość mi mówiła, że „Umiesz to! Wpisz 3 punkty! A to umiesz również, ale nieco gorzej! Wpisz 2 punkty, co tam!”
Jeden. Wielki. Koszmar.

Wybaczcie, że się rozpisałam, ale musiałam to z siebie wyrzucić.
Info: w wolnym czasie będę pisać opowiadania, więc mam nadzieję, że za niedługo coś wstawię :)