@Harry_Styles1 to to dlaczego płaczę…

Jak zapomnieć i nie rozpłakać się na zakończeniu szkoły?
Odpowiedź brzmi – nie da się
Dlaczego – bo ludzie, nauczyciele i wszyscy inni sprawia że zdasz sobie sprawę że nieważne jak bardzo miałeś dosyć, jak bardzo tego nienawidziłeś to mimo wszystko to było 8 lat twojego życia, wyjątkowe 8 lat…

Na początku byliśmy na sali gimnastycznej. Cała klasa, wychowawczyni, nauczycielka od matmy – również dyrektorka szkoły…
Nasza wychowawczyni płakała już od 7.45 a zakończenie było o 8.00…

Dyrektorka : kiedy szliście do 4 klasy zdecydowałyśmy ze oprowadzimy was z panią razem. Czasami trudno było nas rozróżnić bo byłyśmy jednomyślne, mówiłyśmy to samo…

Wychowawczyni : przyszliście do 4 klasy, takie malutkie i patrzyłyśmy jak dorastacie, stajecie się dorośli… A obiecałam sobie że nie będę płakać…

Dyrektorka : to jest taka kartka w ramkę ja wsadziłyśmy tam, jest napisane "Tańcz jakby, cały świat nie istniał… uśmiechaj się, tańcz bo nikt nie patrzy… Śpiewaj bo nikt nie słucha… Nie ważne że fałszujesz bo jeżeli śpiewasz z całej duszy i z całego serca to to i tak będzie najpiękniejsza rzecz na świecie" (wtedy poczułam jakby, to było wprost do mnie bo ja dokładnie tak się czuję, śpiewam bo nikt nie słucha i nie patrzy, mimo, że falszuje to wkaldam to cała siebie i wtedy właśnie czuje ze żyje…)
Powiedziała też że byliśmy jej najtrudniejsza klasa, najbardziej milcząca i pierwszą którą żegna ale byliśmy wyjątkowi…
Dyrektorka :Miałam napisane przemówienie ale to tylko jedno zdanie i 3 kropki bo już więcej nie dam rady…
I poszła bo nie wytrzymała… Ale przed tym kazała nam każdemu przyjść do gabinetu i z nią porozmawiać i że chce nam każdemu jeszcze coś powiedzieć…

I jak tu się nie rozpłakać?

Jak poszła to mówiła już nasza wychowaczyni z potem każdy dawał jej prezent…
My poszłyśmy we 3, ja i 2 moje koleżanki…
Wychowawczyni : moje dziewczynki, moje milczące, spokojne, ciche, bezproblemowe, nigdy się nie obrażałyście… Będę za wami tęsknić…

Jak to mówiła patrzyła mi w oczy i ja wiedziałam że ona wie że ja płaczę…

A tu, jak się nie rozpłakać?

Kiedy poszłam do dyrektorki trafiłam akurat w luke i weszłam tam samą bo wszyscy inni wchodzili grupkami… Ona zawsze traktowała mnie jakoś inaczej, jakby widziała we mnie coś czego nikt nawet ja sama nigdy nie widziałam i teraz wiem że miała rację…

Dyrektorka : Hania… (przez to jak na mnie spojrzała miałam ochotę się rozpłakać… A po pierwszym zdaniu które powiedziała po prostu to zrobiłam, rozpłakałam się jak dziecko…) Zawsze byłaś odważna w tym co robiłaś, nie zgubiłaś w tym siebie i byłaś sobą i życzę Ci żebyś taka została… Nigdy się nie poddałaś… Zawsze byłaś wyjątkowa…

I jak mogłam nie płakać?

Potem poszłam jeszcze do moejje starej wychowaczyni w 1-3… Jej mina jak mnie zobaczyła mówiła wszystko, a ja… Ja po, prostu znowu zaczęłam płakać a moja warga zaczęła drzeć… Dobzre że nie musiałam nic mówić… Bo ona wiedziała, One wszystkie wiedziały… A jak mnie przytuliła to cieszyłam się ze maska zasłania mi twarz i że nie widzi mojej buzi…

Nie mogłam… Po prostu musiałam się rozpłakać…

Nie ważne jak bardzo byście się starali, jak bardzo byście próbowali i się powstrzymywali to nie da się nie płakać… Nawet chłopaki nie wiedzieli co zrobić… Kiedy wychowaczyni oddała nam głos, nikt nic nie powiedział, bo co można w takiej chwili powiedzieć? Nawet przewodniczącemu zabrakło słów a on zawsze dużo gadał i było słychać że ma gulę w gardle…
Obiecałam sobie ze nie będę płakać, a płakałam 8 razy przynajmniej…
Bo, nie da się tak po postu wymazać 8 lat swojego życia i tych wszystkich ludzi…

Jeszcze później dyrektorka i wychowawczyni powidizlay nam z enie znajdziemy ich na portalach społecznościowych, ale zawsze ale to zawsze jeżeli tylko będziemy chcieli mamy ich numery telefonów i one ich nie zmienią i zawsze będą dla nas tutaj w szkole, a my zawsze będziemy wiedzieli gdzie je znaleźć a one tam będą (no, chyba że kuratorium zabroni im pracować…) ale będą na nas czekać z otwartymi ramionami jeżeli kiedykolwiek będziemy ich potrzebować… I że będą na nas czekać i mają nadzieję że jeżeli kiedyś spotkamy je na ulicy t osie uśmiechniemy i sobie przypomnimy…

Tu po prostu nie da się nie płakać…
😭😭😭😭🥺🥺🥺🥺

Z********** ryczę już 4 raz w ciągu 15 minut!!!
👌👌