W ogóle co tu się dzieje, zaraz mamy 360 OBSERWACJI!!!! WWWWWOOOOOOWWW

Okej a więc Omen Gwiazd czytam już nie po raz pierwszy, ale niektórych rzeczy nadal nie rozumiem.
„Ostaniec znał przepowiednię na długo przed tym jak Klan Gwiazdy osiedlił Srebrną Skórę.”
Klan Gwiazdy zaczął powstawać tak naprawdę nie wiem kiedy, ale zakładam, że wtedy kiedy koty zaczęły mieć już te imiona typu Rzeczna Fala czy Gwiezdny Kwiat. Jeśli tak, to Plemię Wiecznych Łowów jest starsze, co rzeczywiście wiem.
Ale ciekawsze jest to, że Ostaniec był pierwszym BARDEM. Jeżeli Bard to funkcja orzywódcy w plemieniu, to to Księżyca Połowa nim była. Koty odeszły znad jeziora, a pierwszym przywódcą został tamten Kamienny Coś (XD) ale pierwszą BARDĄ napewno została Księżyca Połowa.
Tylko że ostaniec już od dawna wtedy nie żył. Przecież był w tunelach jeszcze gdy Liście Opadłe żył!
Może był pierwszym Bardem nad jeziorem, może o to chodzi? Jednak nie sądzę, aby rak się to nazywało. To byli wtedy „przywódcy” Starożytnych, akurat w Długich Cieniach Orlica Skręcona.
Mam tyle pytań!
Czy ostaniec w ogóle żyje?
Czy urodził się z mocą?
Kim tak naprawdę jest?
Od kogo pochodzi?
Zastanawia mnie jednak ta akcja z Północą. On i ona ewidentnie się znają, i to od wieku. Mówili, że wspólnie patrzyli na pierwszy wschód słońca co brzmi, jakby byli wieczni. Jakby byli Bogami.
Moja wiedzą sięga zapewne mało, bo wciąż nie przeczytałam tego Pioruna, ale coś tam rozumiem.
Najpierw było jezioro, potem góry, potem część poszło do lasu a część pozostało w górach. W lesie koty zaczęły kopać tunele i zostawać Podkopkami ponieważ byli przyzwyczajeni do tych śmiercionośnych tuneli nad jeziorem… Nie rozumiem trochę, dlaczego koty odeszły w góry. Rozumiem koncept tego że tak musiało być, bo inaczej Sójcze Pióro i Starożytni nigdy nie wypełnili by tej dziury przeszłości, jednak nie miało to sensu!
Mieszkasz sobie nad jeziorem, i nagle idziesz jakiś szmat drogi w góry (wiem że to nie było daleko) tylko po to, aby przeżyć pare księżycy, bo kociaki Łani Skrytej nawet nie zostały wojownikami, gdy Niebo Czyste już zabierał te koty do ładu!
Jakby!
Bez sensu!

Błagam, jeśli ktoś rozumie to bardziej niż ja niech mi wyjaśni o co chodzi z tym Ostańcem i Księżyca Połową. Co, może oni są spokrewnieni?
(Gdyby Ostaniec i Księżyca Połowa byli spokrewnieni chyba mogłabym już umierać.)

No i tak w sumie, teoretycznie pytanie, dlaczego to Sójczy spotykał się z Ostańcem? MOŻE ONI SĄ SPOKREWNIENI

PS: ja tu w ogóle czekałam na kociaki Skrzydła Sójki i Księżyca Połowy tymczasem on już nie pójdzie w góry a ona umarła.
Życie mnie lubi