I ten ja wracajac ze szkoly z katarem z rozpieta kurtka (bo przecież jej nie zapne) glodny, zmarzniety bez kolegow z tonem pracy na jutro z tlustym ryjem (o wlosach nie wspomne) i mam jeszcze zajecia. Wsumie to nie tak duzo ale to jest zalosne. Nie chce zeby ktos mnie zobaczyl w stanie poszkolnym oprócz mojej nieszczesnej mamy co zrobi mi za goraca zupe (doceniam to mamo kc) i mojego psa szczocha (niestety teraz cos mu jest i popuszcza na podloge :(

Ogólnie to moich na koszulkach jest wyblaknięte w miejscu mojego kręgosłuba XD.
Tak jeszcze w ogóle to psychiatra dał mi skierowanie do pediatry XDD (czy tam fizjoterapeuty nwm)
Co ze mną dalej będzie