|🎸| Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim!
A więc tak, czas na szybkie podsumowanie. Rok zacząłbym od Bobby Sox, ale palec mi się omsknął i się Jesus of Suburbia klikło. Ale to taki detal. No ale wracając, co się wydarzyło

• Straciłem godność na koncercie Green Day
• W końcu spotkałem moje pookie ukochane (Ramen)
• Zacząłem nareszcie chodzić do psychologa
• Byłem na koncercie Depeche Mode prawie w moje urodziny
• Coraz lepiej jeżdżę na nartach
• Zdobyłem bilety na GD i Iron Maiden na przyszły rok
• Być może zobaczę w przyszłym roku Hamiltona w Londynie
• Szkoła przytłacza, ale jeszcze żyję
• Próbne dobrze mi poszły
• Polubiłem robienie cosplayów, nareszcie mam jakieś zainteresowania, odliczam dni do Pyrkonu
• Znalazłem więcej przyjaciół
• Byłem w totalnym dołku a potem się z niego wygrzebałem
• Nadal nie wiem czym właściwie jestem
• Praktycznie nie słuchałem żadnej nowej muzyki, no cóż
• Uświadomiłem sobie jak bardzo ważny był dla mnie pewien człowiek dopiero po tym jak go straciłem
• Zakochałem się w My Chemical Romance
• Dalej nie wiem gdzie iść do szkoły średniej
• Wiem mniej więcej jak chcę się ubierać i co mi się podoba
• Nieco mniej dbam o zdanie innych
• Nie jestem w stanie zliczyć ile razy miałem dość wszystkiego
• Jako tako oswoiłem mojego kota
• Na 99% sprzedaję gitarę by kupić basową

Podsumowując, nie było idealnie. Nie było do końca dobrze. Ale lepszego roku nigdy nie przeżyłem