Właśnie sobie oglądałam shortsy na yt, i widziałam jedną z tych głupich, prawdopodobnie wymyślonych przez ai historyjek z tymi "satysfakcjonującymi" i kolorowymi filmikami w tle. I było o tym, że jakiś pies miał alergię na czekoladę, i że ktoś mu dał tą czekoladę, bo myślał, że nadzienie w ciastku się nie liczy, nieważne. Ale gdy obejrzałam ten filmik, przypomniało mi się, jak byłam młodsza, byłam chyba w trzeciej czy czwartej klasie, i pojechałam do mojej starej przyjaciółki. I ona, specjalnie na okazję że przyjeżdżam kupiła słodycze, w tym czekoladowe. I ona miała psa. I chyba każdy się domyśla, co się potem stało. Dawała psu tą czekoladę, jakby to były smaczki dla psa. Starałam się jej powiedzieć, że pies nie powinien jeść czekolady, ale ona dawała psu jej jeszcze więcej. Ostatecznie biedny pies zjadł chyba z pół miski czekoladek. Nie wiem, jakim cudem ten pies jeszcze żyje (znaczy nie wiem, czy nadal żyje, ale jak wtedy przyjechałam to nie wiem, jak on wtedy jeszcze żył, bo nie wyglądało na to, aby ten pies jadł czekoladę po raz pierwszy).