Story Time Z Chemii!

Dzisja mieliśmy mieć 2 chemię, i tak było. Baba się na nas wyżywa bo ktoś ją zgłosił do gminy. Dzisiaj pisaliśmy sprawdzian, połowa klasy dostała jedynkę. Jak ja i tam parę innych osób skończyło pisać to się śmialiśmy. I mojemu bratu Kacprowi kazała usiąść na krześle twarzą do drzwi a mojemu przyjacielowi Kubie kazała usiąść twarzą do tablicy. Nagle mój głupi brat powiedział :
– Ale ładne drzwi – powiedział.
Cała klasa rykła śmiechem w tym ja. Pani wstała z krzesła i powiedziała ( teraz będzie taki dialog)

– W tej chwili idziesz do pani pedagog
– Czemu
– Idziesz do pani pedagog się wyciszyć
Jak Kacper poszedł się cicho zaśmiałam i mi też kazała iść do pedagog. Poszłam ale pani nie było. Poszliśmy to powiedzieć babie od chemii a ona kazała nam usiąść pod klasą i zadzwoniła do dyrektora gdzie pokój nauczycielski był niecałe 10 kroków z tamtąd. Dyrektor przyszedł i wytłumaczyłam jak się tam znaleźliśmy.

Na następnej chemii kazała nam napisać notatkę o najważniejszych informacjach o wodzie i coś tam jeszcze kazała napisać ale już nie pamiętam.

Dzisiaj mieliśmy mieć plastykę ale baby nie było i baba od chemii miała nas wziąść. Dała nam jakieś wycinianki do wyciniania. Nagle mój kolega Leszek spadł z krzesła. Znowu cała klasa rykła śmiechem. Jak wszyscy się już uspokoili Kuba jeszcze nie mógł się opanować i baba kazała mu iść do pedagog. Jak już się zbierał żeby iść zaczęłam się śmiać. I nie zgadniecie co
.
.
.
.
.
.
.
.
Mi też kazała iść 2 raz!!!
Poszliśmy tam i se usiedliśmy, i zaczęliśmy se gadać. I tak właśnie skończyłam mój dzień.

Jak macie pytania do tego co napisałam to pytać!

~Lupinka/Wilczek