
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









Wiedzminska_Tablica_Ogloszen
– Będziesz kichał?? Wiesz, jak się w maseczce walczy fatalnie??
Wiedzminska_Tablica_Ogloszen
@Gwynbleid
Ale jak się rozpoczną polowania na sowy przemycisz mnie do Brokilionu co??
Gwynbleid
• AUTOR@Wiedzminska_Tablica_Ogloszen -Spokojnie mój mały pierzasty kolego, Kaer Morhen blizej
PotterWorld
_MoonRise_
– Witaj Wiedźminie! Mrok się kłania.
Gwynbleid
• AUTOR@Dark_Side_ – Z wiedźmińskimi pozdrowieniami…Geralt z Rivii
Cierpka_Jak_Agrest
– No wreszcie cię widzę. – powiedziała Yennefer na widok Wiedźmina. Nie widziała go od rana i ciekawa była bardzo jakież to zajęcia pochłonęły jej ukochanego na tak długi czas. – To może opowiedz co przez cały dzień robiłeś? Nie szczędź mi szczegółów wiem, że nie lubisz jak cię czytam.
Gwynbleid
• AUTOR@Cierpka_Jak_Agrest Wiedźmin wolnym krokiem wszedł do przedsionka ich wspólnego domu. Wątłe światła świec na nie wiele się zdały ale nawet w półmroku można było zauważyć jego zmęczoną twarz. Poszarzałe już sieci naczyń krwionośnych zdradzały niedawne użycie eliksirów a kapiąca na posadzkę krew niedawno odbytą walkę. To nie była jego krew, chodź zbroja nosiła ślady ataku wielkich pazurów, to jednak była warta swej ceny, gdyż uniemożliwiła zranienie a tym samym powiększenie się już i tak pokaźnej kolekcji blizn na ciele białowłosego. Brakowało tylko trofeum, ale ono zapewne zostało już wręczone zleceniodawcy. Geralt zdjął pancerz i odwiesił go na stojaku. Zdjęty ówcześnie z pleców stalowy miecz oparł o ścianę obok postawionego wcześniej srebrnego miecza. Oba narzędzia pracy czekały, aż ich właściciel wyczyści je i przygotuje do kolejnego starcia, jednak on sam opadł ciężko na krzesło po czym uniósł zmęczoną twarz i spojrzał we fiołkowe oczy żony.
– Właściciel jednej z winnic miał problem – zaczął, jednak można było odnieść wrażenie, że każde wypowiadane słowo jest dla niego nie lada wysiłkiem – Oprócz winorośli miał na swojej ziemi nie wielki las, który chciał trochę wykarczować, niestety zagnieździł się tam leszy…Bardzo stary i cwany osobnik, ale już po kłopocie …A jak Tobie minął dzień?