Pozdrawiam z sali informatycznej! 😚🙈
Czy ja naprawdę muszę wszystko psuć? Przed chwilą pani z biologii wstawiła oceny, dostałam 4 (zbytnio się nie uczyłam, w dodatku materiał nie wchodzi mi do głowy), na co moje przyjaciółki zaczęły wypytywać się o moją ocenę. Ja nie chciałam im powiedzieć, a one na to, że zawsze mi mówią oceny wszystkie i tak dalej. Porozmawiałam z innymi koleżankami, później zdecydowałam się jednak powiedzieć, bo wiem jakby się to skończyło, a poza tym były na mnie już lekko obrażone. No i moja przyjaciółka której to powiedziałam, spytała się tej drugiej (która nadal nie wiedziała) co zrobi gdybym jej nie powiedziała. Ona na to, iż sama nie będzie mi mówić ocen. Szczerze? Zabolało mnie to, dlatego też postanowiłam napisać ten wpis, żeby wyrzucić to z siebie. Jakby wiele dla mnie znaczy, tym bardziej, że przecież nie muszę mówić jej swojej oceny (ona dostała 6, więc czułam się trochę… w cieniu…?). Nie zazdroszczę jej, jestem bardzo dumna, iż dostała taką ocenę, ale… sami wiecie, prawda?
Opowiadajcie co u Was, i jakie macie plany na weekend? W każdym razie ja zabieram się za zadanie domowe z biologii, bo mamy wolną lekcję🤎
Miłego dnia!

PS. Przepraszam, że wszystko takie zawiłe, ale pisałam to w pośpiechu🙈