przez odtaynei dwa lata odtracalam od siebie wiekszosc osob irl i jest w mi cholernir przykro bo przez moje zachowanie nie mam praktycznie nikogo, w szkole mam jedna kolezanke z ktora gadam choc czuje ze jie potrwa to za dlugo i w zasadzie na tym kończą sie moje znajomosci, nie potrafie nawiazac nowych bo przez wiekszosc czasu nie mysle trzezwo, wyglqdam jak cpunka i co jakis czas odcina mnie od swiata na godzinke lub dwie i za ch*** nie igarniam co się dzieje dookola mnie a gdy juz uda mi si do kogos zagqdqc i jesten swiadoma o tym ze wgl zyje to nie potrafie tego pociagnac i nie mam zadnych tematow do roznow bo zamiast szukac jakis glebszych zainteresowan probowalam w pojjedynke zosyac przy zyciu i do teras zastanawiam sie czy byla to dobra decyzja ale koniec koncow lubie swoje zycie w samotnosci choc czasem bywa frustrujace bo za wszelka cene probuje zajac sobie czyms glowe i brak bliskeij osoby j popadlam w uzaleznienia miedzy innymi w zakupoholizm i manie kupowania troche drozszych rzeczy co generalnie jest przyjemnym i jest fajnie dopóki chwilowa ekscytacja nie minie lub rodzice skroca dostep do pieniedzy i zostajesz w d**** ale chociaż z czterema markowymi kurtkami a na koniec wszystko sir kumuluje i placze z 2,31zl na koncie, w pustym pokoju i bez kontaktu s innhm czlowiekeim po czym wsyztsko zatacza kolo i jesy ch**owo myslalam ze brakuje mi kontaktu z chlopakami wiec pislaam z kilkunastoma miesiecznie co prznioslo odwrotne skutki bo kazdy z jich byl niedoj*****, kupowal repy i ske nimi szczycil, mial wyjagrbwj ego albo kolczyka w lewym uchu a gdyby to wszystki polaczyc nasuwa sie tylko jedno imie i chec skoczenia ale fajnie sie z nim pisalo jeszcze wroce o ile wgl dozyje do nastepnych swiat derealizacja mnej zabija ale na wakacje akurat mam plany to musze sie ogarnac idziemy spac ok okpa juz mi lepiej ale to tylko sameklizy wiec wyjevane i tak nikt tego nie czyta ja przeczytam za trzy lata kcoham vkiego mimo że nudzi mnie słuchanie o tym samym od trzech lat ale ok mój główny powod dla ktorego zyje