Podsumowanie dnia
Dziś nie dodałam ani 1 wpisu dziwnie tak xd zatopilam się w książkach i ogólnie to zrobiłam sobie książkowy namiot w którym do 17 tak około siedziałam i czytałam. No bo moja mamka pojechała do jednej z kilku moich cioci A razem z nią tata więc zostałam sama. O 15 dzwoni mama i mówi: "zrób sobie coś do jedzenia ja przyjadę dopiero o 19 może Ava cię odwiedzi" i ja takie "E a która godzina?" I ona "A przepraszam co ty robisz?" Ja się rozglądam i mówię no ja sobie czytalam i przysnelam" ona coś tam się zaczęła paplać ale nie ważne… jak powiedziała tak się stało około 17 przyjechała aviczka. Wbija do salonu i się pyta
-e co to za obóz?
-a hej czytałam sobie no i widzisz
-a ok mama będzie nieszczęśliwa
-zobaczymy…
No i tak gdzieś 19:30 przyjechała mama i jaki ochrzan dostałam że musiałam odkładać wszystko pokolei na miejsce i robiła. To chyba z godzinę…Nie polecam obozów z książek