Wybaczycie jak nie dodam dziś Freda? Muszę wam to wytłumaczyć dlaczego dziś nie! Otóż dzisiaj pani od polskiego (znienawidzony przedmiot, nie tylko przez nauczycielkę) zadała nam zadanie, nad którym siedziałam z 3h żeby coś zrozumieć! Ale jak to ja ja zawsze, ale to zawsze u mnie umysł włączył się o 9 (jak zwykle) i dopiero teraz tu coś napisz, a ci się nie chce! Genialnie!
Jakieś coś o komiksach! WTF? Na co to komu potrzebne, ja się pytam?! Wcześniej rób jeszcze zadania z matematyki (mój ukochany przedmiot! Tak wiem to dziwnie! Matma? Serio? Ale tak już jest, że ja nawet techniki nie lubię, bo dla mnie jest bez sensu!), potem angielski (który mi idzie całkiem całkiem, ale i tak po paru dniach zapominam znaczenia słówek) Jeszcze lektura na wtorek, a ja przeczytałam 30 coś stron! Z 200 ponad! Dziś wywiadówka i myślicie (będzie lanie), ale nie było (alleluja), bo powiedziałam mamie o niej 15 minut przed nią! (ale o niej serio zapomniałam) DOBRANOC! PS: Jutro za moją nieobecność nagroda!!! ?❤