Hej Liseły…!
Baba z biologii chce na sprawdzianie żebyśmy mieli kamerki i mikrofony. Kamerki to pół biedy, ale mikrofony to ja nie wiem, że niby jak. Jak uczeń ma się skupić na „sprawdzianie” skoro u jednej osoby ktoś wrzeszczy, u drugiej osoby remont słychać, a u trzeciego nie wiadomo co jeszcze. A i tak zada nam takie pytania, których nie ma w tej zasranej nOwEj ErZe… Na powtórzeniu w środę wrzeszczała i stawiała minusy, że nikt nie odpowiedział w 5 sekund, a pytania też z d*py. Dosłownie, jedna osoba źle odpowiedziała ona na to: ,,Chyba spadłeś/aś z budynku wysokiego na głowę” ;-; a w piątej klasie do jednej dziewczyny (co już się z nami nie uczy) powiedziała ,,Chyba mózgu nie masz”. No po prostu ręce opadają, g*wno, że na każdej prawie godzinie wychowawczej gadamy, że ona jest posrana, nic się nie zmienia lol. A w regulaminie jest „Uczeń nie może obrażać nauczyciela” ale na odwrót to już spoko? Idę czytać z książki nOwEj ErY, cała sobota zwalona .-. nawet quizu nie mogę zrobić, chociaż może coś dam radę…
(ale się rozpisałem lol)
(Jeśli nauczycielko z bioli to czytasz, to mówię, że nikt cię nie lubi heh)