Droga Evel :D
Chciałabym opisać Ci emocje, które towarzyszyły mi w czasie czytania quizu „Red Hood”
Czytając opis zrobiłam się podejrzliwa, ale idę dalej… Następnie przeczytałam pierwsze kilka zdań i krew we mnie zawrzała. Czytałam kolejne zdania i wpadałam w coraz większy szał. W pewnym momencie doszło do tego, że przywaliłam pięścią w ścianę. Biedna ściana.
Potem zaczęłam się śmiać.
Królowa Zbrodni? Serio?
Już widzę „poważną” płatną zabójczynię, która bawi się w odgrywanie scenek z królika Bugsa.
„Niespodziewajki” miały być śmieszne mam rozumieć?
Osadziłaś akcję w Gotham, ale widać, że kompletnie nie znasz się na tym uniwersum. Nadanie bohaterce pseudonimu „Red Hood” nie spotkało by się ze zbyt entuzjastyczną reakcją Jokera.
Poza tym: „Będzie ekstra impra”? Płakałam ze śmiechu.
Pozdrawia autorka oryginalnego quizu, z którego zrobiłaś plagiatowskie gów… Ekhem… badziew