szczerze to nie umiem utrzymywać przyjaźni i jestem za to na siebie trochę zły, bo upadają zazwyczaj z mojego powodu.

Pierwszy był Shadowers; pisaliśmy ze sobą naprawdę długo, czasem nawet na kamerce gadaliśmy, a potem mi telefon zrobił bum, a ja numeru nie zapisałem, nic nowego.
Czas spędzony razem: około 9 miesięcy.

Druga była Notka; kocham mojego misia całym sercem, ale zazwyczaj to ona zaczyna rozmowę albo ostatnio tematów nam brakuje. Nie chcę być nachalny, ale strasznie ją zaniedbuję.
Czas spędzony razem: około półtora roku.

No i jest też Cekinek.
Zależy mi na niej. Naprawdę. Ale sam już czuję, że za mocno się przywiązałem, za dużo rzeczy biorę na poważnie, a także dość często zachowuję się irracjonalne i egoistycznie. Bardzo ją zraniłem i straciłem jej zaufanie, a nie mam siły tego odbudowywać.
Czas spędzony razem: lekko ponad pół roku.

Podsumowując: nie potrafię podtrzymywać przyjaźni, bo nie zawsze zrozumiem drugą stronę, potrzebuję chyba trochę więcej uwagi niż reszta, łatwo mnie zirytować, jestem egoistyczny, lekkomyślny i nie świadom uczuć drugiej osoby.

Miłego dnia/popołudnia/wieczoru/nocy dla każdej osoby, która to czyta.