sodobranoc (tak ide spac)

Jako że ostatnio przeczytałem Maybe you to w sumie czemu by nie zrobić krótkiej recenzji

Możecie dać znać czy spoko będzie jak bede robic kontent z czegoś takiego

Sama w sobie książka jak i jej poprzednia część to książki z niezwykłego, więc nie spodziewajmy się za dużo

Z tego mi się podobało, to sam fakt opisania tego, jak traumatycznym przeżyciem dla Blaise'a była śmierć jego matki był na pewno sto razy lepiej opisany niż u Werki Marczak, bo Hailie nic nie wspominała będąc u braci o tym że jak to jej smutno bo zmarły jej mama i babcia

to co mnie ztriggerowało to przeszkolone drzwi oraz jak Natalie mogła stwierdzić, że kiedy usprawiedliwi rany na plecach od przypalania cygarem przez ojca jako samookaleczanie, to że ktoś jej uwierzy, jakby, to nie jest fizycznie możliwe