Hej. Jest mi wstyd za to, że długo się do was nie odzywałam, ani nie odbierałam żadnych powiadomień, ale przez ostatnie 2 tygodnie wchodziłam tu jedynie żeby robić zadania z kalendarza. Mam teraz niełatwy czas, bo niedawno dowiedziałam się o śmierci dość bliskiej mi osoby, za którą bardzo tęsknię… (zmarła w zeszły czwartek)
Przepraszam, ale na jakiś czas nie będę się do Was odzywać, ani wykazywać aktywności i mam nadzieję, że rozumiecie sytuację, w jakiej się aktualnie znajduję. Ogólnie to cały grudzień jest dla mnie fatalny, nic mi jakoś nie wychodzi, nie umiem się zorganizować, z całych sił nie potrafię w nocy spać, przez to śpię około 4 godziny dziennie. Mam czasem nawet ciężkie migreny i planuję iść po przerwie świątecznej (jeśli się to nie zmieni) do psychologa, bo sądzę, że taki będzie po prostu najlepszy sposób. Nie czuję jakoś vibu świąt i to do mnie naprawdę niepodobne, więc muszę o tym z kimś porozmawiać, czy chcę czy też nie. Mam wsparcie ze strony rodziców, ale gdy z nimi rozmawiam o tym co mnie męczy słyszę tylko, że to "czas dojrzewania".
Tym wpisem chcę poinformować, że będę tu wchodzić, ale jedynie na krótką chwilę i odezwę się gdy poukładam wszystkie myśli. Wpis dodam na pewno w sylwestra jako podsumowanie 2021, choć już teraz mogę przyznać, że ten rok był jednym z najbardziej chaotycznych w moim życiu. Mimo wszystko lepiej zapamiętałam sobie 2020, szczególnie zeszłoroczne wakacje i wrzesień/październik.
I to by było tyle z tego wpisu. Serdecznie dziękuję jeśli ktoś ma taką łaskawość żeby to jeszcze czytać, ja bym już na pewno nie dała rady…
Miłego wieczoru, udanych świąt (mam nadzieję, że jesteście teraz w lepszym nastroju niż ja i te święta będą dla Was niezapomniane i pogodne). Następny wpis pojawi się w moje ulubione święto każdego roku- sylwestra!