Dżem dobry!
(Dlaczego nie mogę znaleźć emotki z dżemem?!😩)

W tym wpisie chciałbym napisać trochę o tym swoim opowiadaniu (kwestie organizacyjne)

Oczywiście wielkie dzięki za wszystkie polubienia i komentarz. Cieszę się, że komuś się podoba :D

Zacznę może od tego, że wiem już w którym wieku ma miejsce akcja. Jest to oczywiście XX wiek. Nie mam zielonego pojęcia z jakiej choinki urwał mi się XIX wiek :[ dopiero teraz uświadomiłam sobie (a to dzięki zacnemu Sherlockowi) że w XIX wieku kobitki jeszcze tylko kiecki nosiły, a to mi ani trochę do fabuły nie pasuje.

Druga sprawa nie jest zbyt ważna, ale i tak postanowiłam ją tu zapisać. Podczas pisania opowiadania można powiedzieć, że w pewnym sensie (szczególnie gdy chodzi o czas akcji i inne takie) inspiruję się trochę Erą Huncwotów, a także genialną książką pt. „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”, którą wszystkim bardzo polecam. Głównie chodzi mi o klimat, nastrój, czasy, i, jakby to określić? Dobra wiem. Może takie określenie nie jest zbyt sensowne i nie bardzo pasuje do tego o czym myślę, ale chodzi mi też trochę o taką jakby eSTetYkĘ. No i w moim opowiadaniu nie pojawi się magia.

Trzecia sprawa dotyczy głównej bohaterki, a dokładniej jej imienia. W pierwszej części dałam jej imię Ann, ale było to bardziej imię robocze, raczej nie na zawsze. Plan jest taki, żeby zamienić jej imię na Madison, wtedy rówieśnicy mogliby się zwracać do niej na przykład „Madi”. I nie, nie wiem skąd wziął mi się taki pomysł. Oczywiście zmienię też jej imię w pierwszej części, żeby się ludzie nie pogubili.
Ów plan wykonam jeśli tylko nikt nie zgłosi pod tym wpisem sprzeciwu.

Kolejna, już chyba ostatnia sprawa to TYTUŁ. I to chyba najbardziej trudna do opanowania. Chciałbym jak najszybciej nadać temu opowiadaniu tytuł, jeszcze zanim opublikuję część drugą (która jest już prawie gotowa). No więc bardzo proszę Was o pomoc, bo do takich spraw jak tytuł kompletnie nie mam głowy :[

Żeby łatwiej było wymyślić tytuł, postanowiłam trochę jaśniej określić gatunek, tematykę i inne takie.
No więc czas jest już znany: XX wiek.
Jest to opowiadanie szkolne, nie wykluczone, że pojawi się wątek romantyczny, ale romansidło to to na bank nie będzie. No i zastanawiam się czy nie zrobić z tego takiego trochę kryminału, wiecie, czy by nie dodać tam jakiegoś morderstwa czy innej takiej zbrodni… A może jednak nie…
Potwierdzone jest na razie tylko to, że jest to opowiadanie szkolne o introwertycznej dziewczynie, która idzie do nowego liceum, do drugiej klasy.
Dodam jeszcze na koniec, że wnętrze szkoły jest takie trochę podobne do tych z Hogwartu i filmu „Stowarzyszenie Umarłych Poetów” (bo jest i książka i film).

Jeju ale się rozpisałam O_O
Sorry za taki długi wpis, ale musiałam to wszystko napisać.

Będę wdzięczna za wszystkie pomysły dotyczące tytułu, fabuły i innych takich.

Miłego dnia :D