Czy u Was w przedszkolu dzieci też rozmawiały ciągle o piwie?
JA NIE MOGĘ ONE TAK KŁAMAŁY
JAKAŚ LASKA POWIEDZIAŁA W PIERWSZYM STOLIKU, ŻE RODZICE ZOSTAWILU JĄ SAMĄ (pięcioletnią) W DOMU I TO JESZCZE ONA OTWORZYŁA BAGAŻNIK I TAM BYŁO TYYYYYYLE PIWA I ONA TO WYPIŁA WSZYSTKO i nic się nie stało, wszystko w porządku, prawdopodobnie nikt nic nie zauważył mhm.
Wgl przedszkole było straszne jejku.
Jeszcze dzieci mówiły ciągle o tym Klaunie z Koszalina niewidzialnym w łazience i jakichś nawiedzonych laleczkach i się bałam potem.
Raz wgl próbowałam zasnąć na obiadkach, żeby nie móc jeść obiadków, ale mnie obudzili💔 Jakieś dziwne były te obiadki. Znaczy nie pamiętam, ale nie chciałam ich jeść często chyba.

W ogóle to wczoraj wieczorem zamiast się uczyć napisałam taką piosenkę.
Mandarynki są słodkie jak landrynki
I każdy Tymek biegnie na rynek mandarynek
By zjeść mandarynki soczyste i pomarańczowe
Bo mandarynki nie mają wad, są piękne i zdrowe
Jak zjesz taką mandarynkę, pokonasz cały gang w pojedynkę
Bo mandarynki to nasz skarb i nie wiesz nawet, ile jest wart
Mandarynki są jak brylanty
Te z afryki i te z Ugandy
Mandarynki są dobre z każdego zakątka świata
Nawet mandarynki zjada twój tata
Nawet mama, wujek i babcia
Która zgubiła prawego kapcia
I oni zjadają mandarynki rano
Nie ważne czy boli ich kolano
Każdy kocha mandarynki, wszyscy chłopcy i dziewczynki
Bo mandarynki same witaminki
I pyszne i soczyste
To jest oczywiste
Mic drop

To rap bardziej.
Rap o mandarynkach.