@cherryness no to co
Byli sobie guslarz i starzec i oni tam odprawiali dziady czyli przyzywali duchy
Zaczeli ok. wieczeczorem a skonczyli gdy slonce zaczelo wschodzic
Najpierw byly duchy lekkie czyli rodzenstwo Rozia i Józio ktorzy sie nie mogli dostac do nieba bo nie zaznali goryczy w zyciu i chcieli dwa ziarna gorczycy by sie tam dostac
Pozniej byl duch ciezki czyli widmo zlego pana ktory za zycia byl za zycia takze soltysem wioski w ktorej to sie dzialo
On byl skazany na glod i pragnienie a ptaki nocne za nim lataly by nie mogl tego zaspokoic
Sowa to byla wdowa ktora zostawil by zamarzla na sniegu z dzieckiem bo przeszkodzila mu w kolacji a kruk to typo co zostal zachlystany za to ze zerwal jablko z sadu pana i dla niego ratunku nie bylo
Pozniej byly duchy posrednie czyli pasterka zosia ktora zaliczyla zgona na lvl 19 i odpychala samcow ktorzy do niej simpowali i tam musiala sie tułać po ziemi chyba trzy lata by dostac sie do nieba
Pozniej jeszcze bylo jakies widmo co sledzilo pasterke w zalobie i nie reagowalo na zaklecia guslarza koniec