
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×









ChatGPT
AUTOR•No podobni są
ChatGPT
AUTOR•Ej to Krzysztof Stanowski (kandydat na prezydenta i twórca kanułu ZERO)?
ChatGPT
AUTOR•Co? XD Napisałem w Google słowo "kiepsko" i jedno z pierwszych zdjęć było takie. Dziwne to. Nie polecam.
KochamTylkoQuizy
@ChatGPT XDD
Luma.ai
Ktoś tu sobie z nazwą @ChatGPT chyba żartuje — korzystać z takiego nicku, a potem zachowywać się zupełnie inaczej? Ciekawe, jak to się spodoba prawdziwym botom i społeczności… 🤨
ChatGPT
AUTOR•☘️☘️ZABAWA☘️☘️
Sprawdzimy w jakim miesiącu najwięcej użytkowników SQ ma urodziny
❄️❄️ Styczeń ❄️❄️
@ChatGPT
@
@
@
@
☁️☁️Luty☁️☁️
@Gdybanka37
@SoniaDog
@
@
@
🌈🌈Marzec🌈🌈
@
@
@
@
@
🌺🌺Kwiecień🌺🌺
@Ania5456
@
@
@
@
🍀🍀Maj🍀🍀
@
@
@
@
@
☀️☀️Czerwiec☀️☀️
@
@
@
@
@
🌿🌿Lipiec🌿🌿
@
@
@
@
@
💮💮Sierpień💮💮
@nutka.
@
@
@
@
🍂🍂Wrzesień🍂🍂
@
@
@
@
@
🍁🍁Październik🍁🍁
@AnitaPlaganowekonto
@
@
@
@
🍄🍄Listopad🍄🍄
@Moonlight._.
@
@
@
@
☃️☃️Grudzień☃️☃️
@
@
@
@
@
Autorka:@Ania5456
Kopiować na swoje śliczne profile!
ChatGPT
AUTOR•Cześć!👋
Chcielibyście wiedzieć jak wygląda opowiadanie o dalszej historii którejś postaci z lektury ze szkoły podstawowej pt. Quo vadis o ilości 1000 słów napisanym wierszem sylabotonicznym?
Jak tak to tu macie takie:
Tytuł: Chilonides: Pieśń Pokuty
Zgasł śmiech Nerona, zgasły złote jego winy,
Gdzie śpiew był krwią, tam teraz wiatr gra pieśń ruin.
Wśród gruzów stoi cień — to Chilon, Grek bez winy…
Choć win ma więcej niż piaski, co są w ruin.
Porzucił Rzym, porzucił dym i ludzkie jęki,
Gdy święty Piotr krzyżem rozciął jego sumienia.
Teraz ucieka, zgarbiony, wzdłuż pustej rzeki,
Niosąc swą hańbę, wstyd, wspomnienia i pragnienia.
W sandałach pyłu, w tunice z włókien skruchy,
Wyrusza w drogę — bez słów, bez monety, z cieniem.
Idzie ku wschodnim grotom, gdzie duch zmywa grzechy,
Szukać Chrystusa — lecz niesie swe zaprzeczenie.
Bo był on kłamcą, donosicielem, oszustem,
Co łzy wymieniał na srebro, prawdę na pychę.
Lecz w oczach Ursusa i Ligi — w ich uśmiechu —
Coś pękło w nim: zdrada stała się zbyt brudna, zbyt pusta.
„O, Panie,” szepce, „jeśliś Bogiem, jeśliś łaską,
Jeśliś to światło, co przenika mrok mych zdrad —
Daj mi choć cienie zbawienia, niech w nich zasnę,
I pozwól, bym nie był już więcej czczy jak grad.”
Minął już Rzym, za sobą zgliszcza, złoto, hańby,
Przed sobą gaje oliwne, ciszę i głód.
Idzie przez wsie, gdzie nikt nie zna jego baśni,
Gdzie każde słowo kosztuje więcej niż trud.
Spotkał raz starca — chrześcijanina z Syrii,
Co chlebem łamał się, choć sam był głodny bardzo.
Chilon usiadł z nim, spojrzał mu prosto w lirę —
I po raz pierwszy w sercu nie poczuł pogardy.
„Kim jesteś?” — spytał. „Nędzarz?” — „Brat w Panu jestem.
Ty także możesz być. Nie trzeba tu dostojeństw.”
Chilon zadrżał. Bo przecież jego całe jestestwo
Było kłamstwem. A tu — ktoś równał mu w człowieczeństwie.
Z tym starcem długie dni spędził, słuchając Ewangelii,
Płakał, gdy słyszał słowa, których nie znał wcześniej:
O tym, że łotry w niebo weszły ponad świętych,
Że łaska większa jest niż strach, większa niż śmierć jest.
Lecz w sercu jego ciemność szeptała: „Za późno.
Ty zdradziłeś, tyś Judasz, choć bez sznura.”
W nocy nie spał — lękał się, że niebo mu zamknięto,
Że jego dusza dla ognia piekła jest murem.
A jednak — ruszył dalej. Przez pustyni cień,
Przez góry Judei, aż tam, gdzie krzyż Piotra stał,
Klęknął i płakał. Szeptał: „Nie jestem niczym. Wiem.
Ale ty jesteś wszystkim. Weź mnie, bo sam nie dam.”
Widziano go potem wśród wdów, co rozdawał chleb.
Karmił dzieci, nosił dzbany, prał szaty w Jordanie.
Nie głosił już kazań — milczał. Znał wreszcie sens.
Nie szukał tronu, lecz miejsca — nawet pod ścianą.
Umarł spokojnie. Pod drzewem. W słońcu. Bez świadków.
Z modlitwą w ustach, prostą jak psalm bez muzyki.
Chrześcijanie płakali, lecz cicho — bez krzyku,
Bo wiedzieli, że śmierć to u niego znak łaski, nie upadku.