W tym wpisie chcę odnieść się do quizu „Dlaczego powinieneś ograniczyć mięso?”. Nie mam zamiaru zaczynać tutaj dyskusji na temat wegetarianizmu, takie znajdują się pod quizem i tam można popisać na ten temat, jednak ja nie mam na to ochoty, wybaczcie. Na początku chcę zaznaczyć coś ważnego, bo zauważyłam, że niektórzy zrozumieli źle sam tytuł quizu. Nie zmuszam nikogo do przejścia na dietę wegetariańską, tylko zachęcam do OGRANICZENIA mięsa osoby, które spożywają go w DUŻYCH ilościach. Nie wyzywam nikogo od mordeców, nie chciałam, by wyniki tej zdrapki były w jakikolwiek sposób agresywne. Rzeczywiście niektóre informacje mogły być niedokładne, ale niestety używałam tylko stron internetowych, które być może napisały coś nie do końca zgodnego z prawdą. Nie mam zamiaru więcej udzielać się na tej stronie na temat jedzenia mięsa, nie będę nikomu tego proponować, bo przynosi to złe skutki. Jest mi tylko przykro przez osoby, które pod tym quizem piszą „aż naszła mnie ochota na schabowego”, ” idę odmrozić steka”, itd. Naprawdę nie można napisać zwykłego komentarza, tylko trzeba używać ironii w taki sposób? Wystarczy napisać kulturalnie swoją opinię, powiedzieć, co zrobiłam nie tak, a nie przeklinać i mówić, że „nikt mi nie będzie wmawiał, że maltretuję zwierzęta”, bo nikomu tak nie powiedziałam. Myślę, że kilka osób dobrze sądzi, iż powinniśmy walczyć o lepsze traktowanie zwierząt w hodowlach, że nie każdy zrezygnuje z mięsa, ale tutaj nie mam możliwości tego zrobić, dlatego postanowiłam, że chociaż zachęcę do ograniczenia. Był to błąd, żałuję, że zrobiłam ten quiz, choć od samego początku bałam się go wstawić. Szanuję każdy komentarz, każdą opinię pod warunkiem, że, tak jak pisałam wcześniej, jest ona wyrażona w kulturalny sposób. Podsumowując, nie wyzywam nikogo od morderców, nie chcę już nikogo tu namawiać do zmiany diety, każdy ma swoje życie i sami decydujcie o tym, jak chcecie się odżywiać, nie najeżdżam na niczyje sumienie. Prosiłabym o nie ciągniecie tego tematu, chcę go po prostu zakończyć, bo do niczego nas to nie doprowadzi. Nie mam ochoty wyrażać własnego zdania o rzeźniach, osobach, które tam pracują, o ludziach, którzy jedzą, tyle. Mam nadzieję, że nie zostanę złapana za żadne słówka i że uszanujecie to, co napisałam.