Cześć! 💐

• Jestem sceptycznie nastawiona do seriali przez to, że często są zwykłą historią, nie wynoszącą nic do naszego życia, oprócz przeżyć, jakie zapewnia nam fabuła i wielu godzin, spędzonych na oglądanie. Jednak od jakiegoś czasu chciałam obejrzeć ,,Ania, nie Anna” i właśnie skończyłam całą serię. Nie potrafię nawet wyrazić, jakie wywarła na mnie wrażenie. To ile przekazu niesie… uczy o miłości, decyzjach, zmianach, przyjaźni, relacjach między rodzicem a dzieckiem. Pokazuje, że nie jest ważne to, kto kogo kocha, jaki ma kolor skóry czy jakiego jest pochodzenia. Choć niestety duża grupa reaguje na to negatywnie. Udowadnia, że mimo ciężkiej przeszłości da się stanąć na nogi i postrzegać świat pozytywnie. Serial porusza ważne tematy, takie jak prawa kobiety. Dodatkowo możemy zobaczyć, jak wyglądało życie codzienne, szkoła ponad sto lat temu.

Przeżywałam wszystko z Anią. Gdy płakała, czułam jej smutek lub płakałam razem z nią. Kiedy zrobiła coś głupiego, wstydziłam się, jakbym to ja zawiniła. W radosnych chwilach uśmiechałam się od ucha do ucha. Naprawdę uwielbiam tę postać, jest taka wyjątkowa! Nawet udało jej się mnie zainspirować.
Sam serial wizualnie wygląda cudownie, uwielbiam jego styl.

Wszystko tam przedstawione jest takie realne i aktualne. Można wyciągnąć najróżniejsze wnioski. Podsumowując, jeśli ktoś jeszcze nie oglądał lub się waha, serdecznie polecam! Choć warto wziąć pod uwagę, że moja pozytywna opinia jest moją opinią i każdy może inaczej odebrać ten serial (tak tylko mówię, bo nie chcę nikogo zawieść, choć osobiście jestem zachwycona, haha).

• U @pincess_ann została wczoraj opublikowana seria wywiadów, w której miałam okazję uczestniczyć! Tutaj wkleję link do części z moimi odpowiedziami, choć zachęcam do przeczytania rozmowy też z innymi użytkownikami. Myślę, że autorka naprawdę zna się na rzeczy!

https://samequizy.pl/wywiady-pytania-do-blaskslonca/

• Dziękuję Wam za taki kochany odbiór pierwszej części mojego opowiadania! Nie wiem, kiedy dokładnie możecie spodziewać się ciągu dalszego, aktualnie tylko kończę wymyślać, co znajdzie się w drugim rozdziale. Jednak nie chcę się spieszyć, zamierzam pisać tylko pod wpływem chęci, a nie presji. Jestem prawie pewna, że jeszcze w tym miesiącu weźmie mnie na kontynuację!

• A jak Wy się trzymacie? W jaki sposób korzystacie z czasu wolnego? Macie jakieś plany na ostatni tydzień beztroski? Chętnie poczytam!

W dzisiejszym wpisie to tyle, życzę Wam miłego dnia!