
Przy pomocy wpisów możesz zadać autorowi pytanie, pochwalić go, poprosić o pomoc, a
przede wszystkim utrzymywać z nimi bliższy kontakt. Pamiętaj o zachowaniu kultury,
jesteś gościem :) *Jeśli chcesz odpisać konkretnej osobie, użyj funkcji " Odpowiedz" - osoba ta dostanie powiadomienie* ×







Beutymice
AUTOR•INFORMACJE (WAŻNE!)
Według głosowania robię quizy w tej kolejności:
1. Memento Mori
2. Dzienniki Magii
3. Relacje z obozu
Jeśli chodzi o MM i DM będą to ostatnie części tak więc… Zaś relacje z obozu będą miały tyle odcinków, ile spędziłam dni poza domem (wraz z podróżą w obie strony 14 dni). Więc odcinków będzie 14 i niektóre będą MEGA GŁUPIE (tak…) niektóre MEGA DŁUGIE (oj bardzo długie) niektóre MEGA KRÓTKIE (tak…) i niektóre MEGA ŚMIESZNE (oj tak tak…). Będą tam też ORYGINALNE zdjęcia z obozu (będzie tam moja brzydka mordka, o god… no…) + kilka moich rysunków (kilka muszę dorysować w tych dniach w których będę wstawiać te odcinki) no i będzie mega dużo pracy… Nie wiem w ogóle jakim cudem mój notatnik to przeżył, bo w torbie wylała mi się 2-litrowa woda (ta… ten nieogar…) i było wszystko TAK ZALANE, że nie pytaj… Tylko notatnik był w idealnym stanie. TO ZNAK OD BOGA!
No i to tyle z informacji. Bye.
Pozdrawiam.
~Beu
Beutymice
• AUTOR<3
Beutymice
AUTOR•Mała niespodzianka! A nią jest krótkie głosowanie o temacie TOLERANCYJNYM.
Jeśli wam się spodoba warto by było zagłosować na zrobienie kolejnej ,,części” tego typu głosowania!
~Beu <3
Beutymice
AUTOR•Chciałabym coś ogłosić @Molixd oraz @Nadii.
Mam jakieś problemy z połączeniem na Nanomice. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego! Na laptopie niby wchodzi, ale jak wpisuję login i hasło to się ładuje w nieskończoność aż się buguje i wywala. Na komputerze wyskakuje komunikat: ,,Ta strona jest nieosiągalna”. Czy tylko ja tak mam?! No bez kitu! Dziwne to jest! Do czasu trwania problemu będę dostępna tylko i wyłącznie na Micegirl, bo to mi działa. No ale no weźcie! Co za bez sens! Czy to może jakiś nowy update? No, powiedzcie mi czy wy też tak macie i tyle. Dzięki!
Beutymice
• AUTOR@Molixd Nie nie wbiję :/
Beutymice
• AUTOR@Molixd To wchodzę na mg i tyle xD
Beutymice
AUTOR•MINI OPOWIADANKO-NIE ZWIĄZANE Z TYM CO SIĘ DZIEJE NA SAMYCH QUIZACH
Oparte na faktach.
,,Koniec początku, początek końca…”
Dziś był dla nas wszystkich bardzo ważny dzień-koniec kolejnego oku nauki. Może to kolejny rok w szkole podstawowej? Albo kolejny w gimnazjum? Liceum? Są jednak lata kiedy opuszcza się starą szkołę i idzie do nowej. Taki był dla mnie dzisiejszy dzień…
Mam po całym dniu mieszane uczucia. Dzień zaczęliśmy od mszy w kościele wraz z całą klasą oraz klasą A, oraz B. Jesteśmy klasą C. Można było się domyślić. Wraz z nami były oczywiście młodsze klasy (czwarta oraz piąta). Wszystko poszło szybko i gładko aż nadszedł czas na kazanie. Ksiądz rozpoczął od krótkiej paplaniny po czym poprosił:
-Który z was to przewodniczący szkoły…?
Przewodniczącym jest jeden chłopak z naszej klasy. Nieśmiało uniósł rękę ku górze, lecz ksiądz tego nie zauważył. Jakiś mały chłopczyk podniósł rękę.
-Ty jesteś przewodniczącym…?
Spojrzał w jego kierunku podejrzliwie.
-Nie…
Igor (bo tak ma na imię) powstał i podszedł do księdza, tak jak on go poprosił. Odpowiedział na kilka pytań trzymając dyplom po czym usiadł oddając go księdzu. Wszyscy byli rozbawieni, że jakiś malec się za niego podał. Powiedzmy, że był to zabawny początek dnia.
Ruszyliśmy w stronę szkoły. Po drodze wszyscy byli rozbawieni i radośni. Jak dotarliśmy ja wraz z Dobrusią usiadłyśmy w pierwszym rzędzie krzeseł jak kazała nam nauczycielka. Odbył się uroczysty apel. Nawet się nie rozpoczął, a moja mama już płakała z wzruszenia. Rozpoczęto od rozdania nagród książkowych oraz świadectw z paskiem klasie czwartej. Następnie piątej. Wtedy dyrektor przemówił kilku słowem i zwrócił się w naszą stronę. W końcu zostawaliśmy już absolwentami. Już NIGDY nie zawitamy w tej szkole jako uczniowie. Zaczynaliśmy nowy etap w naszym życiu-gimnazjum. Tajemnicze miejsce, jeszcze przez nas nieodkryte, które zwiedzamy poprzez kolejne lata. Jesteśmy jak podróżnicy-jeszcze amatorzy, którzy chcą wszystko zobaczyć, obojętnie czy jest to dla nas dobre czy też nie. Oczywiście tego nie mówił, ale tak ja to sobie tłumaczę. Po tym musieliśmy ślubować wierność tej szkole i tak dalej. Ja byłam przedstawicielem. Ręka, którą uniosłam na znak ślubowania trzęsła mi się okropnie. Wyglądałam trochę jakbym miała parkinsona. Ale również zdarzyło się coś zabawnego. Dyrektor czytał czego ślubujemy, a my przez przypadek powiedzieliśmy swój tekst za szybko… To było naprawdę zabawne. Po niedługim odstępie czasowym ja i Dobi poszłyśmy po bukiety wręczyć je dyrektorom. Dobrusię dyrektor wycałował chyba 3 razy. Kiedy ja podeszłam do dyrektora number two wręczyłam bukiet po czym widziałam, ze chce zrobić to samo, co zrobił dyrek pierwszy. Jak zauważył strach w moich oczach zdecydował się jednak sobie to darować.
Nadszedł czas pójścia do naszej klasy pożegnać się ze wszystkimi i wychowawcą. Przed tym jednak wszyscy podeszliśmy i wręczyliśmy wspaniałe prezenty. Po tym nauczycielka dosłownie wyjąkała:
-Naprawdę dz-dziękuję, że byliście p-przy mnie w te le-lepsze i gorsze dni… i… że m-mnie wspieraliście…
Dalej średnio zrozumiałam, bo się dosłownie popłakała. Po tym zaczęła oglądać prezenty i z uśmiechem i łzami w oczach dopowiedziała tylko:
-Ja już nie mam łez… naprawdę!
Potem zrobiliśmy sobie z panią dużo sweet foci. Na końcu powiedziała:
-Życzę wszystkim miłych wakacji i że jeszcze się zobaczymy…
Po czym dodała tajemniczo:
-Czy rodzice Laury oraz Dobrusi mogliby na chwilę zostać?
-Jasne.
Odparła moja mama. Tata pracował nad prezentem, który ja z nim robiłam dla Dobrusi w pracy. Zostałyśmy wraz z rodzicami w klasie. Rozmawiałam z Dobi po czym zamilkłyśmy żeby posłuchać o czym dokładniej dyskutują.
-Tak więc, co myślicie we wtorek? O dziesiątej?
-Tak, tak, myślę, że będzie pasować.
-W tej sali.
-Dobrze… słyszałaś Dobi? Wtorek, dziesiąta.
-Ale co?
Jej mama jakby tego nie usłyszała. Rozmawiała jeszcze chwilę z moją mamą i nauczycielką po czym wyszłyśmy.
-Słyszałyście?
-Co?
-Podobno możecie się starać o stypendium.
Byłam zaskoczona, ale i zadowolona. To naprawdę było by świetne.
Rozmawiałam jeszcze chwilę ja z Dobi i nasze mamy. Dalej co się działo nie było raczej zbytnio istotne, tylko ważniejszym był mój powrót do domu i szykowanie prezentu na urodziny Dobi.
Po jakimś czasie nadszedł czas na urodziny. Bawiłyśmy się świetnie. Wszystkie prezenty jej się okropnie podobały. Cieszyło mnie to, bo większość robiłam własnoręcznie… Nawet napisałam jej wierszyk. A brzmi on tak:
NIGDY się nie poddawaj, do wrogów szeroko UŚMIECHAJ, BAW SIĘ najlepiej, OTRZYMAJ prezentów najwięcej. KOCHAJ z całego serca, CIESZ SIĘ z byle jajca, ale NIGDY o nas nie zapominaj, tak jak BÓG o swoich obietnicach.
Ta… to ostatnie trochę słabe, ale już nie miałam pomysłu. Jednak jej się bardzo spodobał. Zdziwiło ją to, że sama go wymyśliłam. Całe urodziny były wręcz zbyt fajne by opisywać je tu w szczegółach. Pisałabym tak z 8 godzin.
Najgorszy był czas pożegnania. Kiedy to musieliśmy się przytulić i pogodzić z tym, że ,,jak we mgle, oddalamy od was się” jak to było w piosence. Najdłuższy tulas w życiu zaliczyłam z Nastką (młodszą siostrą Dobi).
-Ty już też musisz jechać…?
-Tak… no chodź…
Podeszła do mnie i owinęła ręce wokół mojej szyi. Ja ją podniosłam, a ona owinęła nogi wokół talii.
-Jeszcze się zobaczymy… na pewno… zobaczymy się…
-Laura, ty ją sobie tulisz, a twój tata czeka…
-Tak… no już starczy.
Umieściłam ją na ziemi, a ta nie chciała puścić mojej szyi.
-Heh…
-Nastka, zostaw już Laurę. Ona musi jechać.
Ta, może i mnie puściła, ale po tym szybko podbiegła i przytuliła, tym razem, owijając ręce wokół talii. Jest mała, ma tylko 5 lat.
-Nastka…
Po tym wtuliła głowę w mój brzuch.
-Nastka!!! Zostaw Laurę!
-Bruh…
Puściła mnie i wtedy podeszłam do Dobi.
-Cześć…
Przytuliłyśmy się. Następnie podeszłam do Malwiny (jej kuzynki, którą znam tylko z jej opowiadań i widzenia).
-No siema…
Przybiłyśmy sobie piątkę. Do Tosi (jej drugiej kuzynki) pomachałam z daleka. Odjechałam machając. One mi również machały.
Tak to właśnie jest… Jedne drzwi muszą zostać zamknięte, by otwarły się nowe. Czasem są tylko jedne, czasem więcej. Jednak każde wyznaczają naszą dalszą drogę przez życie…
Dziękuję. Za wszystko.
Laura (Beu).
Beutymice
AUTOR•Kochani! Właśnie stworzyłam zerowy odcinek nowej serii Przyjacwele (będę pisała w skrócie PC). Myślę, że ta seria będzie się cieszyła wyjątkowym uznaniem i zyska wiele fanów. A bynajmniej mam taką nadzieję. Dziękuję za uwagę! Pierwsze odcinki pojawią się niedługo :)
~Beu <3